Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna o przestępcach w policyjnych mundurach
Policyjny Serwis Informacyjny
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Poseł PiS lobbuje na rzecz SKOK-ów .

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna -> Kadry IV RP
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł




Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 11:13, 04 Lip 2006    Temat postu: Poseł PiS lobbuje na rzecz SKOK-ów .

Poseł PiS lobbuje na rzecz SKOK-ów .

Renata Grochal 03-07-2006, ostatnia aktualizacja 03-07-2006 20:41

Poseł PiS Jędrzej Jędrych od lat zarabia w SKOK-ach. PO i SLD twierdzą, że tylnymi drzwiami próbuje wprowadzać w Sejmie korzystne dla SKOK-ów przepisyJoanna Senyszyn (SLD) oburza się: - SKOK-i są uprzywilejowane. Działają prawie jak banki, choć nie podlegają nadzorowi bankowemu ani nie tworzą rezerw. Teraz dzięki posłom PiS będą mogły zwiększyć roczne dochody o 15 proc. Tak wyliczyli eksperci, z którymi rozmawiałam.SKOK-i to najpotężniejsza organizacja parabankowa w Polsce. Zaczynały w latach 90. Miały być organizacją non-profit i wspomagać najbiedniejszych Polaków tanimi pożyczkami. Teraz mają prawie 1,5 mln klientów. Zebrały ponad 4 mld zł depozytów, dysponują większą siecią placówek niż największy bank PKO BP. Według Senyszyn posłowie PiS namawiali kilka tygodni temu innych posłów, aby włączyli SKOK-i do rządowego programu wspierania rodzin w nabywaniu mieszkań. Początkowo SKOK-i miały być z niego wyłączone, bo nie mają rezerw. Senyszyn tak opisuje połączone obrady komisji infrastruktury i rodziny, na których dyskutowano o sprawie: - PiS nalegał, żeby przyjąć poprawkę korzystną dla SKOK-ów, choć przedstawiciele Ministerstwa Finansów mówili, że jest ona niezgodna z prawem. Ale było widać ten obłęd w oczach posłów PiS, żeby jak najszybciej to przeprowadzić.Łukasz Abgarowicz (PO) twierdzi, że w grupie posłów PiS aktywny był tylko Jędrzej Jędrych, choć nie jest on członkiem komisji infrastruktury ani komisji rodziny. - Początkowo nie wiedzieliśmy, dlaczego zabiera głos - mówi Abgarowicz. - Ale gdy okazało się, że jest związany ze SKOK-ami, wszystko było jasne. Wyraźnie popierał tę poprawkę. Naciskał, żeby ją przegłosować.Jędrych należał do pionierów ruchu SKOK-ów w Polsce. W latach 1994-96 był pełnomocnikiem zarządu Fundacji PZK, która pomagała zakładać SKOK-i. Organizował kasy w ponad 80 zakładach pracy. Był także: • przedstawicielem zarządu skupiającej SKOK-i Kasy Krajowej w Sopocie, • wiceprezesem zarządu Dolnośląskiej SKOK we Wrocławiu, • wiceprezesem zarządu SKOK Wesoła w Mysłowicach, • prezesem zarządu SKOK w Katowicach. Ostatnio piastował stanowisko dyrektora regionalnego TUW SKOK i TU SKOK Życie SA w Katowicach. Tylko w ub. roku Jędrych zarobił w TUW SKOK ponad 100 tys. zł. Teraz jest na urlopie. Wczoraj nie odbierał telefonu. W rozmowie zamieszczonej w poniedziałkowym "Życiu Warszawy" przyznał, że przyniósł kolegom z klubu poprawkę korzystną dla SKOK-ów: - To ja przyniosłem im tę poprawkę i namawiałem ich do głosowania za nią - mówił. - A na posiedzenie przyszedłem, bo po prostu znam się na SKOK-ach i chciałem wyjaśnić wszystkie wątpliwości ich dotyczące.Według Abgarowicza sprawą powinna zająć się komisja śledcza ds. sektora bankowego: - Ta komisja powinna zbadać też inne przypadki lobbowania przez polityków PiS na rzecz SKOK-ów - mówi poseł PO. Do forsowania korzystnych dla SKOK-ów przepisów przyznaje się Artur Zawisza (PiS), szef komisji śledczej ds. banków. Był jednym z pomysłodawców nowelizacji Ustawy o zamówieniach publicznych, która pozwoli SKOK-om zarabiać na poręczeniach dla firm ubiegających się o publiczne kontrakty. Ostatnio uchwalił ją Sejm. Do tej pory poręczeń mogły udzielać tylko banki. Jednak Zawisza jest przeciwny, żeby komisja śledcza zajęła się SKOK-ami. Na wnioski Platformy odpowiada, że SKOK-i to nie banki. Ostatnio Zawisza dostał od SKOK-ów tytuł "polityka przyjaznego SKOK-om". Wcześniej taki tytuł otrzymali szef Klubu Parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski i obecny minister transportu Jerzy Polaczek.

ŹRÓDŁO: Renata Grochal

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Z warszawskiego SKOK-u wyciekł ponad 1 mln zł .

Maciej Samcik, Bogdan Wróblewski

02-08-2006, ostatnia aktualizacja 01-08-2006 20:09

Przez ponad dwa lata wyciekały pieniądze ze SKOK-u Warszawa. Kilkadziesiąt sfałszowanych umów kredytowych bada prokuratura, 22 osobom postawiono zarzuty. "Gazeta" dotarła do dokumentów, które mogą świadczyć o nieprawidłowościach w zarządzaniu SKOK-iem. Mamy m.in. kopie dwóch różnych umów pożyczkowych o tym samym numerze i formularz poręczenia, na którym widnieją podpisy trzech osób kreślone tym samym charakterem pismaSKOK Warszawa to jedna z większych Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych. Działa na Mazowszu, ma 18 placówek. Podobnie jak inne kasy udziela pożyczek, gromadzi depozyty, prowadzi konta osobiste, sprzedaje swoim członkom ubezpieczenia. Z ustaleń "Gazety" wynika, że w latach 2002-04 r. ze SKOK-u Warszawa wyciekło w formie "lewych" kredytów ponad milion złotych. 12 kredytów bezrobotnego alkoholika Pan Darek, na oko trzydziestolatek, to były klient warszawskiego Zakładu Terapii Uzależnień od Alkoholu. Według Biura Informacji Kredytowej przez rok miał wziąć - głównie w SKOK-u - osiem kredytów (największy na ponad 20 tys. zł), a cztery poręczyć. - Mój terapeuta z zakładu odwykowego był bratem męża pracownicy SKOK-u. Zaproponował wzięcie pożyczki. Dostałem część pieniędzy - opowiada pan Darek. Potem były kolejne kredyty na spłatę poprzednich. O większości z nich pan Darek nie wiedział. Pan Darek twierdzi, że w podobny sposób pieniądze ze SKOK-u wyłudzono na konto kilku jego kolegów. Kiedy zjawił się komornik, pan Darek chciał odebrać sobie życie. Kilka miesięcy spędził w szpitalu psychiatrycznym. Dziś prokurator zarzuca mu sfałszowanie zaświadczenia o dochodach. Pani Teresa, ociemniała inwalidka, która ma 500 zł miesięcznej renty, w ciągu kilku miesięcy rzekomo wzięła w warszawskim SKOK-u kredyty na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Z zaświadczeń o zarobkach wynikało, że pracuje jako sprzedawczyni, a jej pensja sięga 1,5 tys. zł. Pani Teresa opowiada, że do wzięcia pierwszego kredytu zachęciła ją Bożena M., sąsiadka i zarazem pracownica SKOK-u. - Mówiła, że ma kłopoty finansowe, że odda za kilka miesięcy - relacjonuje pani Teresa. O kolejnych kredytach wziętych na jej konto pani Teresa dowiedziała się dopiero wiosną tego roku, gdy z sądu przyszło pismo od komornika.Pani Ania w październiku 2003 r. poręczyła kredyt w SKOK-u osobie ze swojej rodziny. Znała Bożenę M., dlatego nie oponowała, gdy ta poprosiła o podpisanie in blanco trzech egzemplarzy poręczenia. - Tłumaczyła, że trzeba złożyć kilka wniosków kredytowych, bo nie wiadomo, kto z członków rodziny będzie miał zdolność kredytową. Poza tym dokumenty wypełniane są ręcznie i może nastąpić pomyłka - mówi pani Ania.Po kilkunastu miesiącach okazało się, że dwa podpisane in blanco dokumenty stały się poręczeniami kredytów o wartości kilkudziesięciu tysięcy złotych. W marcu 2006 r. pani Anna otrzymała sądowy nakaz zapłaty.Prokurator liczy pożyczki Prokurator Zbigniew Gosk z Prokuratury Rejonowej Warszawa Ochota, która od grudnia 2004 r. prowadzi śledztwo dotyczące SKOK-u Warszawa: - Kwota wyłudzonych pożyczek to blisko 1,2 mln zł. Do tej pory zarzuty wyłudzania pożyczek i fałszowania dokumentów postawiono 22 osobom, w tym Bożenie M.Według prokuratury w kręgu podejrzanych jest ok. 60 kredytobiorców i poręczycieli. - Z naszych informacji wynika, że pośrednicy i większość pożyczkobiorców to byli znajomi i znajomi znajomych - opowiada prokurator Gosk.Prokuratura potwierdza, że w niektórych przypadkach fałszowano podpisy na umowach i zaświadczenia o dochodach. Śledztwo utknęło w martwym punkcie w lipcu. Brakuje opinii eksperta od badań porównawczych pisma. Policja nie zaakceptowała kosztorysu badań opiewającego na niespełna 15 tys. zł. Ile osób może być pokrzywdzonych? Nie wiadomo. Część z nich dopiero w tym roku dowiedziała się z pism sądowych, że wzięli lub poręczyli jakieś kredyty. W pięciu warszawskich sądach rejonowych na 830 pozwów o zapłatę zgłoszonych w ostatnim półroczu przeciwko członkom SKOK-ów ponad 450 przypada na SKOK Warszawa.Zarząd SKOK-u musiał wiedzieć? Czy to możliwe, że zarząd SKOK-u Warszawa przez dwa lata nie zauważył wyciekania pieniędzy? Dopiero jesienią 2004 r. szefowie SKOK-u dyscyplinarnie zwolnili Bożenę M. i skierowali doniesienia o popełnieniu przestępstwa do prokuratury. "Gazeta" dotarła do dokumentów, które mogą świadczyć o nieprawidłowościach w zarządzaniu SKOK-iem. Mamy np. kopie dwóch różnych umów pożyczkowych o tym samym numerze, formularz poręczenia, na którym widnieją podpisy trzech osób kreślone tym samym charakterem pisma oraz umowy, na których widnieje podpis i pieczątka wiceprezes zarządu, która do Krajowego Rejestru Sądowego została wpisana kilka miesięcy później.Wspomniana wyżej Anna K. w marcu tego roku złożyła w warszawskiej prokuraturze doniesienie o popełnieniu przestępstwa przez członków zarządu SKOK-u Warszawa. Twierdzi, że kredyty wypłacano mimo braków we wnioskach kredytowych, umowy kredytowe były zatwierdzane przez nieuprawnione do tego osoby, kredyty wypłacano, mimo że poręczyciele żyrowali już wcześniej dwa lub więcej kredytów (co jest sprzeczne z ustawą o SKOK-u).- Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte, ale jeszcze się nic nie wykluło, wezmę je pod lupę - informuje szefowa prokuratury na Ochocie Katarzyna Kazimierczak. Od szefowej SKOK-u Warszawa Joanny Wysockiej-Turek otrzymaliśmy oświadczenie, w którym zapewnia, że zarząd "skrupulatnie prowadzi statystyki dotyczące funkcjonowania SKOK we wszystkich istotnych aspektach". Wysocka-Turek dodaje, że prokuratura została zawiadomiona "natychmiast po udaremnieniu przez kontrolę wewnętrzną próby wyłudzenia i nieprawidłowości związanych z udzielaniem kredytów i pożyczek".Jednak z dokumentów zgromadzonych w prokuratorze wynika, że punkt kasowy SKOK-u, w którym pracowała Bożena M., był kontrolowany już w 2001 lub 2002 r. przez wewnętrzne służby. - Wykryto braki w dokumentacji i bałagan - mówi prok. Gosk.Kasa Krajowa nie widzi problemu? To nie pierwsza afera związana z funkcjonowaniem SKOK-ów, Niedawno opisaliśmy, jak na konta kilkunastu członków SKOK-u Ziemi Śląskiej zawierano bez ich wiedzy umowy pożyczkowo-kredytowe, które potem musieli spłacać. Zarzut niedopełnienia obowiązków i narażenia kasy na stratę 2,6 mln zł prokurator przedstawił już Alfredowi S., byłemu prezesowi SKOK-u Ziemi Śląskiej.Czy popularne kasy oszczędnościowe-kredytowe, w których 1,5 mln osób gromadzi ponad 5 mld zł oszczędności, są właściwie nadzorowane?Andrzej Dunajski, rzecznik Kasy Krajowej, w której SKOK-i obowiązkowo się zrzeszają, wystosował oświadczenie: "Nie udzielamy informacji związanych z nadzorem. Zapewniam, że nadzór ten sprawdza się bardzo dobrze, zaś żaden członek SKOK-u od początku istnienia kas nie stracił ani złotówki".SKOK-i, w odróżnieniu od banków i firm ubezpieczeniowych, nie są objęte niezależnym nadzorem, choć korzystają z przywilejów podatkowych (od 1998 r. nie płacą podatku dochodowego z podstawowej działalności).SKOK-i kontroluje Kasa Krajowa. Jej działalność może budzić pewne wątpliwości, m.in. z powodu powiązań rodzinno-towarzyskich we władzach Kasy, a także różnych spółek, fundacji i spółdzielni związanych z systemem i mających wpływ na jego funkcjonowanie. Kasie Krajowej szefuje Grzegorz Bierecki, były prominent "Solidarności" i były bliski współpracownik braci Kaczyńskich.Bierecki jeszcze ponad miesiąc temu ostro sprzeciwiał się obejmowaniu SKOK-ów nadzorem, jakiemu podlegają banki. Również posłowie PiS przy okazji uchwalania ustawy o Komisji Nadzoru Finansowego (to nowe ciało nadzorujące banki, ubezpieczycieli i fundusze inwestycyjne) sprzeciwili się przekazaniu SKOK-ów pod opiekę KNF. Jednak w zeszły czwartek Cezary Mech, wymieniany jako kandydat na szefa KNF, oświadczył, że jeżeli SKOK-i chcą rozszerzać działalność m.in. o udzielanie kredytów hipotecznych, powinny podlegać kontroli nowego supernadzoru.

ŹRÓDŁO: Maciej Samcik, Bogdan Wróblewski

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA


.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna -> Kadry IV RP Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin