o przestępcach w policyjnych mundurach

Paweł · Dołączył: 23 Mar 2006 Posty: 1145 Przeczytał: 0 tematów

Samoobrona wyrzuca z ARiMR

działaczy PiS

Dominik Uhlig 2007-06-08, ostatnia aktualizacja 2007-06-08 08:53:28.0

Dwóch dyrektorów ARiMR popieranych przez PiS
zastąpili ostatnio ludzie Leppera.

Przeciw zawłaszczaniu agencji
przekazującej rolnikom miliardy euro przez koalicjanta
protestują związani z rolnictwem posłowie PiS

- Sprawa polityki kadrowej Samoobrony w rolniczych agencjach powinna zostać wyjaśniona w czasie rozmów koalicyjnych - uważa wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, poseł PiS Jarosław Zieliński.Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa to największa w całej Unii agencja płatnicza. Przekazuje pieniądze z Brukseli na konta rolników. W ubiegłym roku wypłaciła im ponad 16 mld zł. Podlega kontrolowanemu przez Samoobronę Ministerstwu Rolnictwa. Po zawiązaniu koalicji PiS i Samoobrona podzieliły się terenowymi oddziałami agencji. W połowie maja Andrzej Lepper wymienił szefa agencji Grzegorza Spychalskiego (kojarzonego z Arturem Balazsem) na sprzyjającego Samoobronie Janusza Osucha. To miała być cena poparcia przez Samoobronę kandydatury Ludwika Dorna na marszałka Sejmu. Politycy PiS obawiają się, że teraz zakulisowy wpływ polityków Samoobrony na kadry Agencji wzrośnie. Czy mają podstawy? Przykład z ostatnich dni: 2 czerwca stanowisko szefa podlaskiego oddziału agencji traci popierany przez PiS Bogdan Domagała. Jego następcą zostaje Tomasz Gan, radny Samoobrony w rozwiązanym sejmiku wojewódzkim (do wybranego kilka tygodni temu się nie dostał). Konkursu nie było. Tomasz Gan wyjaśniał "Gazecie", że wygrał konkurs w grudniu 2006 r. na zastępcę dyrektora, więc nie było potrzeby go powtarzać. Nominację na szefa odebrał tuż po tym, jak PiS wszedł w koalicję w sejmiku z PSL, a nie z Samoobroną, z którą szedł do wyborów w jednym bloku. Czy to odwet Samoobrony?- Już od dawna docierały do nas informacje, m.in. od wojewodów, że Samoobrona dokonuje niekonsultowanych zmian w agencjach. Nie zawsze uzasadnionych i wykraczających poza koalicyjne ustalenia - mówi "Gazecie" Zieliński. - Byłoby źle, gdyby się okazało, że Samoobrona w ten sposób reaguje na brak koalicji w sejmiku - dodaje. To niejedyna wymiana regionalnego dyrektora Agencji, która oburzyła polityków PiS. Po Wielkanocy odwołana została Maria Fajger, szefowa agencji w Rzeszowie. Zwolnił ją prezes Spychalski po interwencjach polityków Samoobrony. Fajger wyjaśniała "Rzeczpospolitej", że straciła pracę, bo nie chciała dawać pracy osobom rekomendowanym przez posłów tej partii, w tym córce b. posłanki klubu Leppera. Następcą Marii Fajger został Edward Smyk - b. kanclerz Wyższej Szkoły Gospodarczej w Przemyślu. W tej uczelni studiowała Zbyrowska i inna posłanka Samoobrony - Wanda Łyżwińska. A Smyk kandydował z list Samoobrony do europarlamentu.Podkarpacki poseł PiS Kazimierz Gołojuch: - Pani Maria Fajger pracowała w administracji rolniczej od ponad 20 lat. Była w zespole, który przygotowywał rolny program PiS. Zarząd PiS w okręgu rzeszowskim wysłał do pana premiera protest przeciwko odwołaniu tak kompetentnej osoby. Jeszcze nie dostaliśmy odpowiedzi. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu na posiedzeniu klubu dowiemy się szczegółów.Rzecznik ARiMR Radosław Iwański o zmianach: - Niezbywalnym prawem prezesa Agencji jest dobieranie sobie współpracowników w oddziałach regionalnych. Pan Tomasz Gan przed powołaniem na stanowisko dyrektora był zastępcą dyrektora. A osoba, która dotychczas kierowała oddziałem, powróciła na wcześniej zajmowane stanowisko. Na Podlasiu sytuacja była podobna, a pani Fajger dostała propozycję pełnienia funkcji wicedyrektora. W koalicji wciąż trwają tarcia o wpływy w Agencji w centrali i w terenie. Iwański zapewnia, że nie wie nic o kolejnych wymianach dyrektorów oddziałów wojewódzkich. Ale np. "Kurier Szczeciński" już kilka dni temu spekulował o odwołaniu dyrektor zachodniopomorskiej ARiMR Haliny Szymańskiej z PiS na działacza Samoobrony. Teraz ludzie Leppera kierują 12 oddziałami, a PiS tylko czterema. Mocną pozycję ma dwóch dyrektorów z PiS - w Kielcach (gdzie o swoich ludzi dba wicepremier Przemysław Gosiewski z PiS) i w Krakowie (kierowana do niedawna przez Stanisława Łyżwińskiego małopolska Samoobrona nie ma mocnych struktur).Przed tygodniem w proteście przeciwko oddaniu Samoobronie wolnej ręki w rolnictwie odszedł z PiS poseł Wojciech Mojzesowicz: - Co mogę zrobić więcej? Zrezygnowałem, bo decyzja o oddaniu Samoobronie polskiej wsi jest tragiczna. PiS miał dobre propozycje dla rolników, ale z nich rezygnuje. Jak można tak eksperymentować na wsi? - mówi "Gazecie". I dodaje: - Na razie te instytucje jeszcze działają. Ale trafiają tam niekompetentne osoby, za dwa lata skutki mogą być fatalne. Mam do pana premiera taką chłopską prośbę. Niech pan broni polskiej wsi przed Samoobroną!Poseł Kazimierz Gołojuch, członek sejmowej komisji rolnictwa: - Agencja właśnie wchodzi w PROW (Program Rozwoju Obszarów Wiejskich) na lata 2007-13. Przepłynie przez nią ponad 20 mld euro. Ludzie, którzy tam pracują, muszą mieć maksymalne kompetencje, znać się na prawie, finansach i zarządzaniu. Musimy alarmować zawsze, kiedy pojawiają się tam niekompetentne osoby.

Dominik Uhlig

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA

.