Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 11:33, 22 Maj 2006 Temat postu: Tak się bawi sejmowa komisja . |
|
|
Tak się bawi sejmowa komisja
22.05.2006 08:16
Poseł Wójcik miał już kłopoty z powodu alkoholu .
Tym powinien się zająć prokurator. Libacja posłów pijaków z Komisji Kultury Fizycznej i Sportu omal nie skończyła się tragedią.
Gdyby nie reporterzy, spity przez wybrańców narodu do nieprzytomności protokolant komisji po prostu by się utopił - relacjonuje "Fakt".
Komisja kierowana przez posła Samoobrony Janusza Wójcika uwielbia wyjazdowe posiedzenia - z dala od Wiejskiej trzeba kilka godzin pogadać, a potem jest czas na balangi - pisze dziennik. Zimą bawili się w Szczyrku, teraz zawitali na Podlasie.
Lepper ukarał Wójcika
Środa, godz. 23, luksusowy hotel Warszawianka w Augustowie. Przy stoliku w barze siedzi kilku posłów z Wójcikiem na czele. Popijają zmrożoną wódkę, piwo i wino. Jest z nimi protokolant z Kancelarii Sejmu Igor Bieliński. Bawi się z posłami jak równy z równym, ale coś go od nich odróżnia: słaba głowa! Rychło się o tym przekonuje, gdyż wstaje i wychodzi na zewnątrz. Jednak już po kilku krokach pada na twarz przed wyjściem z baru i zasypia. W tym czasie Wójcik dalej bawi się z twardogłowymi kompanami - podkreśla gazeta.
Pijany poseł za kierownicą
Godz. 1. Bieliński budzi się. Chce wstać, ale wypite z posłami morze alkoholu ciągnie go ku ziemi. Pada. Wstaje z mozołem, robi kilka kroków... i znowu leży. Po godzinnej walce z grawitacją dociera do schodów prowadzących do jeziora. Nagle stacza się ze skarpy i ląduje nad samym brzegiem. W pijanym widzie zrywa się i próbuje wejść do wody. W tym momencie do akcji wkraczają reporterzy "Faktu". Łapią go w ostatniej chwili. "Gdyby nie my, protokolant by utonął" - podkreśla gazeta.
Prokuratura zajmie się Wójcikiem
"To posłowie... mnie upili... To oni..." - powtarza bez przerwy. "Dawno nie pływałem..." - bełkocze Bieliński, gdy gazety reporterzy niosą go w kierunku hotelu.
Wójcik bez procentów
Jest grubo po 2. w nocy. Reporterzy doprowadzają protokolanta do drzwi baru. W przejściu mija się z Wójcikiem, który mocno chwieje się na nogach. Na pośle jednak nie robi najmniejszego wrażenia stan pracownika jego komisji - czytamy w "Fakcie".
(PAP/INTERIA.PL)
Post został pochwalony 0 razy
|
|