Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna o przestępcach w policyjnych mundurach
Policyjny Serwis Informacyjny
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Milczanowski oskarżony w sprawie Olina

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna -> Lustracja - eSBecki gang
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł




Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 1:44, 16 Sty 2007    Temat postu: Milczanowski oskarżony w sprawie Olina

Milczanowski oskarżony w sprawie Olina

Bogdan Wróblewski

2007-01-15, ostatnia aktualizacja 2007-01-15 09:41:09.0

Tym razem oskarżony jest b. szef MSW Andrzej Milczanowski. Jutro w sali 221 warszawskiego sądu b. premier Józef Oleksy i b. szef MSW Andrzej Milczanowski staną naprzeciw siebie. Jak w 1995 r., choć w odwróconych rolach. Milczanowski jako oskarżony o czterokrotne ujawnienie tajemnicy państwowej. Powie to, co 11 lat temu w Sejmie: "Spełniłem urzędową powinność i nie więcej".Oleksy stanie obok prokuratora jako oskarżyciel posiłkowy. Chce domagać się ukazania sprawy przez sąd tak, jak sam ją widzi - jako "brudnej prowokacji politycznej".21 grudnia 1995 r. z trybuny sejmowej Milczanowski oskarżył ówczesnego premiera Oleksego o zdradę: "Z posiadanych informacji wynika, że w latach 1990-95 pan Józef Oleksy odbył wiele spotkań z oficerami obcego wywiadu, w trakcie których świadomie przekazywał informacje i dokumenty, w tym także tajne. UOP uzyskał również informacje, że został zarejestrowany jako kwalifikowane źródło informacji w tajnej specjalnego znaczenia ewidencji obcego wywiadu, włącznie z jego kryptonimem".Posiedzenie transmitowała TVP. "Rozumiem, że minister Milczanowski nie mógł pozostawić tej sprawy na inny czas, bowiem dla pana ministra Milczanowskiego czas państwa i państwo polskie kończy się z momentem odejścia Lecha Wałęsy i jego ekipy" - odpowiedział premier Oleksy.23 grudnia Lech Wałęsa kończył prezydenturę. Wybory wygrał Aleksander Kwaśniewski. Lewica obejmowała w Polsce pełnię władzy.Jak doszło do oskarżenia Oleksego? Pierwszy sygnał o rosyjskim agencie zdobywa oficer wywiadu UOP kpt. Dariusz Izgórski (nazwisko prawdopodobnie fałszywe). W kwietniu 1994 r. w tajnej notatce wskazuje na b. sekretarza ambasady rosyjskiej Władimira Ałganowa, który miał w latach 80. pozyskać do współpracy członka Biura Politycznego KC PZPR. Kontrwywiad UOP potwierdza, że Ałganow to szpieg i od lat przyjaźnił się z Oleksym, byli sąsiadami. Rosjanina nie ma już na placówce, ale pojawia się w Polsce, oficjalnie - w interesach. Jest obserwowany. We wrześniu 1994 r. szef UOP Gromosław Czempiński ostrzega Oleksego, wówczas marszałka Sejmu, przed kontaktami z Ałganowem.W marcu 1995 r. Oleksy zostaje premierem. Kontrolę nad MSW, MON, MSZ ma wciąż - na mocy tzw. małej konstytucji - prezydent Lech Wałęsa.W maju 1995 r. Marian Zacharski, doradca szefa UOP, b. współpracownik wywiadu PRL, werbuje Grigorija Jakimiszyna z ambasady Rosji (oficjalnie nie potwierdzono, że chodziło o Jakimiszyna). Miesiąc później Jakimiszyn ujawnia Zacharskiemu, że Oleksy od 1983 r. jest źródłem informacji KGB, a potem Służby Wywiadu Zagranicznego Rosji. Że zwerbowany został przez Ałganowa i ma teczkę pod kryptonimem "Olin". Czempiński poleca Zacharskiemu i Izgórskiemu operacyjnie rozpracować sprawę. Powstaje plan zwerbowania Ałganowa na Majorce.Po powrocie z wyspy Zacharski i Izgórski informują, że uzyskali potwierdzenie agenturalnej współpracy. Ałganow miał stwierdzić: "Ktoś zdradził...". Wiele miesięcy potem z odtajnionego postanowienia o umorzeniu śledztwa wynika coś przeciwnego. Ałganow nie dał się "odwrócić", nie potwierdził kryptonimu "Olin" ani współpracy Oleksego.Brakuje twardego dowodu. Latem Zacharski dostaje od Jakimiszyna tzw. notatkę Artura Piatina (oficera KGB i b. pracownika ambasady w Polsce). Notatka pochodzi z 1992 r. Jest analizą informacji i dokumentów przekazywanych KGB przez agenta "O". Miał on m.in. dać Rosjanom tajny referat UOP dla prezydenta. W późniejszym śledztwie o domniemane szpiegostwo wychodzi na jaw, że kluczowe zdanie notatki zostało źle przetłumaczone, powinno brzmieć: "Otrzymanie przez niego tajnego raportu dla prezydenta należy postawić pod znakiem zapytania".W październiku Moskwa odwołuje z Warszawy Jakimiszyna. Tymczasem już od sierpnia o sprawie wie szef MSZ Władysław Bartoszewski (za ujawnienie mu tajemnicy Milczanowski ma zarzut), od października Lech Wałęsa. Ten w listopadzie przegrywa z Kwaśniewskim II turę wyborów prezydenckich.Na początku grudnia prezydent-elekt dostaje z UOP "Informację o stanie istotnego zagrożenia bezpieczeństwa państwa". Wałęsa i Milczanowski chcą, by Kwaśniewski nakłonił Oleksego do dymisji, i dalej prowadzić operacyjne rozpracowanie. Oleksy nie ustępuje.Wałęsa poleca Milczanowskiemu zawiadomić naczelnego prokuratora wojskowego. Rano 19 grudnia Milczanowski zawiadamia NPW o zbrodni szpiegostwa. Kwaśniewski zabiega o spotkanie z Wałęsą, ale ten odmawia. Wieczorem Milczanowski w Pałacu Prezydenckim informuje o sprawie marszałków Sejmu i Senatu, prezesa Trybunału Konstytucyjnego, I prezesa Sądu Najwyższego i prezesa NSA (to kolejny zarzut ujawnienia tajemnicy). Dwa dni później Milczanowski występuje z sejmowej trybuny (czwarty zarzut).24 stycznia 1996 r. prokuratura wszczyna śledztwo. Oleksy podaje się do dymisji.Jak doszło do oskarżenia Milczanowskiego? Trzy miesiące później - w kwietniu 1996 r. - umorzenie śledztwa o szpiegostwo i oczyszczenie Oleksego z podejrzeń jest podobnym szokiem dla Polaków, co wcześniejsze oskarżenie premiera. Lewica przyjmuje wersję, że sprawa była prowokacją obozu Wałęsy, prawica broni UOP i decyzji Milczanowskiego. Bo gdyby nie zawiadomił prokuratury, to złamałby prawo.Sprawa - choć ściśle tajna - toczy się w rytm pojawiających się nieustannie przecieków.Adam Michnik, naczelny "Gazety", proponuje "opublikowanie wszystkich materiałów, które pozwoliły ministrowi Milczanowskiemu sformułować zarzut wobec premiera Oleksego, a prokuratorowi - umorzyć śledztwo"."Biała Księga" z dokumentami wychodzi w końcu października. I wywołuje burzę, bo odsłania kulisy pracy wywiadu.Tymczasem prokuratura powszechna już od stycznia 1996 r. prowadzi śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy państwowej - przez Milczanowskiego, ale też przez dziennikarzy. Po roku rozszerzone zostaje o nowe wątki - niedopełnienie przez Milczanowskiego nadzoru nad UOP i nieprawidłowości w pracy funkcjonariuszy (m.in. niszczenie dowodów).W październiku 1997 r. Oleksy składa w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez służby i pojawia się w sprawie jako pokrzywdzony. Dostaje dostęp do tajnych akt. Kilka lat później składa prywatny akt oskarżenia (wycofał go w 2005 r.) przeciwko Milczanowskiemu, ale także Henrykowi Jasikowi, b. wiceszefowi MSW, Zacharskiemu i Izgórskiemu, Bogdanowi Liberze, b. szefowi wywiadu UOP, Wojciechowi Fonfarze, b. szefowi Zarządu Śledczego UOP i jego zastępcy Wojciechowi Dylewskiemu. Zarzuca im m.in. niszczenie oryginałów nagrań operacyjnych z rozmów z Ałganowem i Jakimiszynem oraz poświadczenie nieprawdy.Po rządach lewicy przychodzi czas AWS. Obowiązuje nowa konstytucja. W lutym 1998 r. prowadzący sprawę Milczanowskiego prokurator Dariusz Kowalski umarza śledztwo, uznając, że Milczanowski może odpowiadać tylko przed Trybunałem Stanu.Sejm głosami AWS i UW odrzuca wniosek o postawienie Milczanowskiego przed TS.W marcu 2000 r. sąd poleca kontynuować śledztwo. Sprawa kończy się oskarżeniem w 2004 r., ale dotyczy tylko ujawnienia tajemnicy. Sąd zwraca tajny akt oskarżenia prokuraturze, bo nie mógłby wydać jawnego wyroku. Akta wracają do sądu przed rokiem.Po 11 latach i tysiącach publikacji bezsporne jest tylko to, że Ałganow był szpiegiem, a Oleksy utrzymywał z nim i Jakimiszynem towarzyskie stosunki. Nie ma natomiast twardych odpowiedzi kto - jeśli istniał taki agent - był "Olinem"? Czy Milczanowski uległ presji Wałęsy albo jego otoczenia, wychodząc z oskarżeniem? Czy zanadto zaufał podwładnym - popeerelowskim oficerom i świeżo upieczonym funkcjonariuszom z naboru III RP? A może nasi padli ofiarą gry rosyjskich służb?

ŹRÓDŁO: Bogdan Wróblewski

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA









.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna -> Lustracja - eSBecki gang Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin