Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 1:14, 17 Cze 2007 Temat postu: Milicjanci chcieli mnie zabić |
|
|
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Milicjanci chcieli mnie zabić
Razem z innymi modli się o wolną ojczyznę.
Potem nawołuje do walki o lepsze jutro.
Tylko za to zostaje skatowany.
Cudem przeżył, ale zdrowia nie odzyskał do dziś.
- Wiarę w sprawiedliwość
przywróci mi skazujący wyrok sądu
na moich oprawców
- po raz pierwszy swą historię,
specjalnie dla "Super Expressu",
opowiada Zbigniew Romanowski (57 l.) z Krakowa.
Został zmasakrowany przez Tomasza W. (48 l.)
- kiedyś krakowskiego milicjanta,
do niedawna doradcę szefa
Centralnego Biura Antykorupcyjnego,
sztandarowej instytucji IV RP.
- Nie byliśmy terrorystami, wiedzieliśmy, że tamten ustrój jest zły - mówi o swojej aktywności opozycyjnej Zbigniew Romanowski.Manifestacja 3 maja 1987 r. w katedrze na Wawelu jest jedną z jego kolejnych. Nie wie, że bezpieka chce zrobić z tego pokazówkę na całą Polskę...Jest msza, potem on, współzałożyciel Niepodległego Ruchu Robotniczego, przemawia i na czele manifestacji schodzi ze Wzgórza Wawelskiego.Zasadzka pod Wawelem- Widzę nagle, jak znany mi już z wcześniejszego tłumienia zamieszek milicjant Kazimierz L. przejmuje nasz transparent, potem już nic nie pamiętam... - milknie na wspomnienie tamtych chwil.Nie wie, że to on jest celem ataku. Tomasz W. z krakowskiej komendy milicji, miłośnik wschodnich sztuk walki, i jego kompan bokser z milicji - Kazimierz L., rzucają się na niego jak sępy.
Tłuką, kopią.
Łamią nos, żuchwę, żebro, kostkę stopy...
Nieprzytomnego zabierają na komendę.
To była próba zabójstwa
- Myślałam, że nie żyje
- tego widoku nigdy nie zapomni
Agata Michałek-Budzicz (42 l.),
była działaczka KPN,
którą esbecy
chcieli uprowadzić przed manifestacją.
Razem z innymi złapanymi uczestnikami nielegalnej demonstracji stała pod ścianą w komendzie z podniesionymi rękami, gdy zobaczyła, jak wlekli Romanowskiego.- Zbyszek był cały we krwi, bez życia, stopa wyglądała jak oderwana - opisuje makabryczny obraz. - K... zrobimy z wami tak samo - wrzasnął do nas któryś z milicjantów.- To była próba zabójstwa - nie ma wątpliwości Ryszard Majdzik (49 l.), działacz Solidarności. - Obok morderstw Bogdana Włosika i Ryszarda Smagury, Zbyszek jest człowiekiem najbardziej skatowanym ze wszystkich krakowskich opozycjonistów.Ukręcili na siebie biczFilm z brutalnego rozbicia demonstracji nakręcili sami milicjanci. Miał być materiałem szkoleniowym. Nagranie ocalało przez przypadek. Ktoś pomylił się i włożył kasetę do niewłaściwie opisanej koperty. Przetrwała i trafiła do IPN. Dziś ten film, na którym dobrze widać twarze funkcjonariuszy bijących i wyłapujących manifestantów, jest koronnym dowodem w śledztwie.Afera wybuchła, gdy w "Dzienniku" pojawiła się informacja, że występujący w filmie Tomasz W. jest doradcą szefa CBA! W efekcie policjant uchodzący za twardziela i superglinę wyleciał z pracy. To jednak nie zamyka sprawy. IPN prowadzi śledztwo w sprawie wydarzeń z 3 maja 1987 roku. Zarzuty przekroczenia uprawnień i pobicia opozycjonistów usłyszeli już Kazimierz L. (51 l.), dziś rencista prowadzący firmę ochroniarską, i Tomasz W. Obaj działali w tzw. drugim szeregu, nieformalnej grupie MO i SB, która wkręcała się w manifestacje i rozbijała je od środka.- Podejrzani nie przyznali się do winy - informuje Dorota Solak, rzecznik krakowskiego IPN. - Obaj też odmówili składania wyjaśnień.Każdemu grozi do 5 lat więzienia. Na ławie oskarżonych mają szansę spotkać się z innymi kolegami z "firmy", bo katowani przez nich opozycjoniści rozpoznają kolejnych swoich oprawców.Nie sama ręka jest winnaTe same zarzuty, co Tomasz W. i Kazimierz L., usłyszał w środę w IPN inny milicjant, który rozbijał tamtą manifestację i bił demonstrantów - Andrzej Cz. (46 l.). On sam zaprzecza, by brał udział w pobiciu kogokolwiek podczas demonstracji opozycji po mszy św. na Wawelu 3 maja 1987 r.- To na razie początek - nie ma wątpliwości Romanowski, któremu po tamtym pobiciu pozostały poważne urazy psychiczne. - Tu nie chodzi tylko o rękę, która bije, ale o tych, którzy tą ręką kierują. A kierowali ludzie z Warszawy. Tam też trzeba szukać winnych - dodaje schorowany historyk żyjący z 522 złotych renty, podczas gdy jego ciemiężyciele dostają osiem razy więcej.Mirosław Koźmin
15 Cze 2007 r
Super Express
Bojówkarze :
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|