Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 13:53, 05 Cze 2006 Temat postu: Katowicka prokuratura chroniła Rutkowskiego? |
|
|
Katowicka prokuratura chroniła Rutkowskiego?
Marcin Pietraszewski
04-06-2006, ostatnia aktualizacja 05-06-2006 11:06
Czy sześć lat temu prokuratura celowo umorzyła śledztwo w sprawie kradzieży samochodu przez detektywa Rutkowskiego? Prokurator, który je umorzył, miał się do tego przyznać, po czym popełnił samobójstwo. - Będzie śledztwo w tej niepokojącej sprawie - zapowiada Janusz Kaczmarek, szef Prokuratury Krajowej.Chodzi o wartego pół miliona złotych błękitnego mercedesa cabrio SL, którego skradziono w Szwajcarii. Towarzystwo Ubezpieczeniowe "Allianz" wynajęło detektywa Jerzego Godlewskiego, aby odzyskał wóz. W 2000 r. Godlewski odnalazł go w Czechach (jeździł nim jugosłowiański gangster) i przywiózł do Polski. Wóz trafił do garażu w Turzy Śląskiej k. Wodzisławia. Kiedy Godlewski załatwiał formalności celne, mercedes zniknął. Okazało się, że zabrali go ludzie detektywa Krzysztofa Rutkowskiego.Godlewski zawiadomił policję o kradzieży samochodu. Prokuratura w Wodzisławiu umorzyła jednak śledztwo. Uznała, że nie doszło do przestępstwa. Rok temu sprawą na nowo zajęła się prokuratura w Zabrzu i przedstawiła ludziom Rutkowskiego zarzuty kradzieży z włamaniem. Zabierając auto, zniszczyli zamki w drzwiach, uszkodzili stacyjkę, blokadę kierownicy i automatyczną skrzynię biegów. Śledczy zastanawiają się, czy w tej sytuacji Rutkowskiemu przedstawić zarzut sprawstwa kierowniczego. Decyzja zapadnie we wtorek. Przed miesiącem prokurator Józef Pałka, były szef prokuratury w Wodzisławiu, który sześć lat temu zdecydował o umorzeniu śledztwa w sprawie kradzieży mercedesa, powiesił się we własnym domu. Prokuratura ustaliła, że krótko przed śmiercią spotkał się z Godlewskim. Miał go przeprosić i przyznać, że sprawę umorzył na polecenie Jerzego Hopa, ówczesnego szefa Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach [w 2002 r. został zdymisjonowany, jest oskarżony o wyłudzenie 1,7 mln zł - przyp. aut.]. - Pałka mówił mi, że Hop ostrzegł go, iż Rutkowskiemu nie może spaść włos z głowy, bo to mogłoby mu zaszkodzić w działalności detektywistycznej - twierdzi Godlewski, który w piątek został przesłuchany. Nieoficjalnie wiadomo, że podobne oświadczenie w prokuraturze złożył także jeden z krewnych prokuratora Pałki. - Te zeznania rzucają nowe, niepokojące światło na całą sprawę. Jednak decyzję, co z nimi zrobić, podejmą moi przełożeni - stwierdziła prokurator Alina Skoczyńska z Zabrza. Janusz Kaczmarek, szef Prokuratury Krajowej, zapowiedział wczoraj, że będzie śledztwo, które wyjaśni, czy i dlaczego prokuratura przed laty ochraniała detektywa Rutkowskiego. - To niesamowita historia, która świadczy o niepokojących praktykach. Wymaga rzetelnego sprawdzenia, dlatego śledztwo będzie prowadzone pod naszym nadzorem - powiedział prokurator Kaczmarek.Detektyw Rutkowski twierdzi, że nie zna Hopa i nigdy z nim nie rozmawiał. - Raz chciałem się z nim spotkać, żeby złożyć poręczenie za aresztowanego znajomego oficera z CBŚ. Nic z tego jednak nie wyszło - mówił detektyw. Jego zdaniem prokuratura w Wodzisławiu słusznie umorzyła sprawę mercedesa, bo nie było żadnej kradzieży. Rutkowski twierdzi, że kiedy jego ludzie zabierali auto z garażu, cały czas figurowało ono w rejestrze pojazdów kradzionych. - Jeżeli teraz prokuratura przedstawi mi zarzuty, zwołam konferencję prasową i powiem, co myślę o prawie w kraju rządzonym przez fachowców od prawa i sprawiedliwości - zagroził wczoraj detektyw.Hop nie chciał z nami rozmawiać. - Jak syn uzna za stosowne, to się z panem skontaktuje - stwierdziła wczoraj jego matka.Na Śląsku prokuratury prowadzą jeszcze dwa śledztwa, w których przewija się nazwisko detektywa Rutkowskiego. W Czerwionce-Leszczynach jego ludzie w trakcie lekcji wtargnęli do szkoły i na oczach przerażonych siedmiolatków pomogli matce zabrać z klasy małego chłopca. Z kolei w Bytomiu w brutalny sposób, bez porozumienia z policją, zatrzymali osoby domagające się zwrotu wierzytelności. Detektywowi przedstawiono zarzuty działania bez koncesji, przekroczenia uprawnień i bezprawnego pozbawienia wolności. Jeżeli zostanie skazany, oznacza to dla niego koniec kariery. Osoby karane nie mogą bowiem być detektywami.
Marcin Pietraszewski
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
Post został pochwalony 0 razy
|
|