Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Czw 1:25, 15 Maj 2008 Temat postu: Prokurator Robert Skawiński nie przygotował mowy |
|
|
.
Z notatnika sądowego
Bogdan Wróblewski
2008-05-15, ostatnia aktualizacja 2008-05-14 19:42:27.0
Prokurator Robert Skawiński
nie przygotował mowy kończącej historyczny proces
o śmiertelne pobicie Grzegorza Przemyka!
Kompromitacja.
I to akurat w rocznicę śmierci ofiary.
Wczoraj, po półtora roku procedowania, warszawski sąd zakończył piąty już w 25-letniej historii tej sprawy proces o śmiertelne pobicie przez milicję maturzysty, syna opozycyjnej poetki Barbary Sadowskiej. Dzień był szczególny, właśnie wczoraj przypadała 25. rocznica śmierci Grzegorza. Na rozprawę przyszli jego przyjaciele sprzed lat. Z Radomia przyjechał Cezary F., główny świadek oskarżenia. Było więcej niż zwykle kamer i dziennikarzy. Nie było oskarżonego, b. zomowca Ireneusza K., który staje przed sądem od lat, a wcześniej był uniewinniany.Rozprawa zaczęła się od próby przesłuchania Arkadiusza Denkiewicza, który 12 maja 1983 r. był dyżurnym komisariatu przy ul. Jezuickiej na warszawskiej Starówce. To on pouczał zomowców: "Bijcie tak, żeby nie było śladów". Denkiewicz, uniewinniony w sterowanym przez SB procesie za PRL, potem, w 1997 r. skazany został na dwa lata więzienia. Nie odsiedział dnia. Popadł w depresję. Wczoraj pojawił się w sądzie po raz pierwszy od kilku lat. Milczał, powtarzał, że nie pamięta, coś chrząkał. Ani sędziom, ani oskarżeniu, ani biegłej nie udało się z niego nic wycisnąć. Z wyjaśnień sprzed 25 lat wynika, że nie przyznał się. Tak milicjanci zostali wówczas zaprogramowani przez przełożonych. Rozkaz z MSW brzmiał: winni mają być sanitariusze, którzy pobitego zabrali z komisariatu.Prokurator stoi przed trudnym zadaniem dowiedzenia winy Ireneusza K. Świadek Cezary F. go nie rozpoznał. Są poszlaki, można powołać się na logikę zdarzeń w komisariacie. Ale musi się chcieć. Co zrobił wczoraj Skawiński, gdy sąd zamknął proces i udzielił mu głosu? Tłumaczył, że musi "przeanalizować" zeznania Denkiewicza i opinię biegłego na ich temat. Sędzia Monika Niezabitowska: - Wszyscy widzieli, w jakim stanie był świadek. Materiałem dowodowym będą jego wyjaśnienia sprzed 25 lat!Ale Skawiński się uparł, wspomniał, że o godz. 16.15 ma obowiązki rodzinne (było dopiero po 15). Sąd zaprotokołował: "Wobec tego, że urząd prokuratorski nie jest przygotowany do zajęcia stanowiska co do odpowiedzialności oskarżonego, sąd ogłasza przerwę do 20 maja". - Można by mnie obudzić w środku nocy i wygłosiłabym mowę w tej sprawie - mówi mec. Ewa Milewska, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, ojca Grzegorza. A mimo to przyszła wczoraj do sądu przygotowana. Pod pachą miała teczkę z zeznaniami, dokumentami, na które chciała się powołać. Wszyscy wiedzieli, że na dziś sąd zaplanował kulminację procesu - mowy końcowe. Do Skawińskiego to nie dotarło. Zachował się tak, jakby zasnął podczas uroczystej stypy. Mam nadzieję, że pokazał tylko swój - a nie całej prokuratury - stosunek do tej sprawy. Bogdan Wróblewski
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|