o przestępcach w policyjnych mundurach

Paweł · Dołączył: 23 Mar 2006 Posty: 1145 Przeczytał: 0 tematów

Wyrok na studentów-przebierańców

SKAZANI ZA ,,NIEMAL IDENTYCZNE''

Marcin Sztandera

2007-03-23, ostatnia aktualizacja 2007-03-24 10:24:10.0

Naganą ukarał sąd dwóch studentów za chodzenie w milicyjnych mundurach. Trzeciego uniewinniono. Stracą też swoje ubranie. Dwie bluzy, czapka i stalowy hełm dostanie Skarb Państwa.Sprawa ciągnie się od ostatniego weekendu listopada, kiedy to spotkało się trzech studentów informatyki. Postanowili ubrać się w kupione na giełdzie staroci rzeczy. Jeden w marynarkę z milicyjnymi patkami i stalowy hełm z napisem "MO", drugi w marynarkę i starą czapkę milicyjną, a trzeci założył radziecki hełmofon.Tak ubrani wyszli wieczorem na miasto. Robili sobie zdjęcia, poszli na zakupy do sklepu przy kieleckim Rynku. Gdy wracali do domu, zatrzymał ich radiowóz. Po przesłuchaniu na komisariacie, już bez mundurów, wrócili do domu.Sprawą zajął się sąd grodzki. Groziła im grzywna do 1 tys. zł lub nagana. Studenci na rozprawie nie zaprzeczali, że założyli elementy policyjnych mundurów. - Ale nie czujemy się winni. Przecież w ten sposób trzeba by zamknąć wszystkich studentów, którzy w juwenalia przebierają się za milicjantów - mówili.Byli ubrani żartobliwie Wczoraj, na trzecim posiedzeniu, zapadł wyrok w tej sprawie. Studenci po raz pierwszy przyszli na posiedzenie z obrońcą, mecenasem Stanisławem Szuflem, który zainteresował się sprawą po sygnałach dziennikarzy i bronił ich za darmo. Pojawił się również świadek obrony, 27-letni student Jacek D., który spotkał chłopców w sklepie przy Rynku. - Byli ubrani żartobliwie. Ludzie którzy ich widzieli uśmiechali się i na pewno nikt się ich nie bał - twierdził student.W mowie końcowej oskarżyciel publiczny, czyli oficer policji, przypomniał, że nie wszystkie skojarzenia były tak pozytywne. - Policjanci pojechali na miejsce, bo otrzymaliśmy anonimowy telefon od osoby, którą to zaniepokoiło - podkreślał.Ale ostatecznie poprosił o uniewinnienie chłopaka, który miał na głowie hełmofon, bo nie jest to element umundurowania. A dla dwóch pozostałych studentów, którzy mieli marynarki oraz czapki i hełm, żądał po 50 zł kary. - Ale bez ponoszenia kosztów sądowych - mówił.Mecenas Szufel argumentował, że cała trójka powinna być uniewinniona, bo to, co zrobili, nie jest społecznie szkodliwe. - To był żart, happening i tak to przyjęli świadkowie. Uważam, że ta sprawa w ogóle nie powinna trafić do sądu, ale policja powinna upomnieć młodzieńców na komisariacie. Przecież policja nie powinna pełnić tylko funkcji represyjnej, ale również prewencyjną. To powinno wystarczyć - argumentował obrońca.Sąd uniewinnił studenta, który miał na głowie hełmofon Sąd ostatecznie uniewinnił studenta, który miał na głowie hełmofon.

Pozostałej dwójce udzielił nagany.

- Stan faktyczny jest taki,
że mieli na sobie mundury,
które są niemal identyczne z używanymi obecnie.

A rozporządzenie
Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji
mówi wyraźnie, że osoby nieuprawnione
nie mogą nosić mundurów lub jego elementów
- uzasadniała sędzia Anna Jermak.

Sąd zadecydował również o przepadku
na rzecz Skarbu Państwa obu bluz,
czapki i hełmu stalowego .

- Myśleliśmy, że będzie gorzej
- komentowali studenci.

Miny im zrzedły, gdy obrońca wytłumaczył im, że pomimo takiej niskiej kary będą mieć statut skazanych. - Dlatego poprosimy o uzasadnienie i zastanowimy się nad apelacją - zdecydowali studenci i mecenas Szufel.

Marcin Sztandera

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA

.