Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna o przestępcach w policyjnych mundurach
Policyjny Serwis Informacyjny
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Skruszony aferzysta opisuje swoje awanturnicze życie

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna -> Ciekawostki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł




Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 4:33, 19 Wrz 2007    Temat postu: Skruszony aferzysta opisuje swoje awanturnicze życie

Skruszony aferzysta

opisuje swoje awanturnicze życie


Landon Thomas Jr.

2007-09-16, ostatnia aktualizacja 2007-09-13 16:57:30.0


Jordan Belfort, znany aferzysta, onegdaj filar domu maklerskiego sprzedającego ryzykowne lub bezwartościowe akcje, tak zwanej "kotłowni" (boiler room), postanowił odmienić swoje życie i odzyskać straconą reputację opisując swoje awanturnicze życie. Ku przestrodze młodym, butnym finansistom.Jordan Belfort zarechotał z zadowoleniem. "Tam popełniono zbrodnię" - powiedział, wskazując palcem zjazd z autostrady prowadzący na północ do Bronxu. Mówiąc to nie miał na myśli przestępstwa, które sam popełnił, chociaż w 2005 roku zakończył odbywanie kary 22 miesięcy pozbawienia wolności za wyłudzenie od inwestorów ponad 100 mln dolarów w okresie, kiedy zarządzał domem maklerskim Stratton Oakmont.Powyższe zdanie jest cytatem z książki Toma Wolfa "Fajerwerki Próżności" ("Bonfire of the Vanities"), w której główny bohater - Sherman McCoy - jadąc swoim "nisko zawieszonym" Mercedesem, z kochanką u boku, przegapia zjazd na Manhattan.Wydarzenia, które następują po feralnej pomyłce bohatera oraz bolesny upadek tegoż szczególnie przemawiają do Jordana Belforta, który też sądził, że jest władcą wszechświata. Twierdzi, że przeczytał książkę Toma Wolfa przynajmniej pięć razy i potrafi przytaczać długie fragmenty z pamięci, ze znawstwem oraz nabożeństwem godnym poety cytującego dzieła Szekspira. To właśnie ta książka, którą po raz pierwszy przeczytał dopiero w więzieniu, zainspirowała go do spisania własnego drastycznego, często wręcz skandalizującego świadectwa rozpusty oraz grabieży na obrzeżach Wall Street. Prawdziwe życie aferzysty Autobiograficzne wyznania byłych pracowników Wall Street są już dość wyeksploatowanym medium literackim, zwłaszcza po ostatniej serii demaskatorskich memuarów. Jednakże rewelacje przedstawiane przez Belforta, brutalnie szczere i często komiczne, znacząco różnią się od publikacji, które ukazały się w przeszłości, a miały służyć własnym celom ich autorów. W swojej książce zatytułowanej "Wilk z Wall Street" ("The Wolf of Wall Street") Jordan Belfort opisuje, w jaki sposób naciągali z kumplami drobnych inwestorów, sprzedając im akcje po sztucznie zawyżonych cenach. Znacznej części przekrętów dokonywano na farmakologicznym haju wywołanym środkami psychotropowymi. Kiedy organy nadzorcze zwęszyły nieprawidłowości, Belfort przeniósł swoją fortunę do Szwajcarii. Wydawca Jordana Belforta, Bantam Dell, wiąże duże nadzieje z publikacją i wydrukował ją w nakładzie 50 tys. egzemplarzy. Książka ma trafić do księgarń 25 września.- Wiem, że znajdą się osoby, które powiedzą: "To zły człowiek, zepsuty do szpiku kości, mam nadzieję, że będzie się smażył w piekle - mówi Jordan Belfort. - Jednak uważam, że każdy ma prawo się zrehabilitować. Tak, popełniłem straszne błędy. Ale ludzie się zmieniają.Niektórzy nie są tego tacy pewni. - W świetle jego przestępstw nie powinniśmy przyzwalać na to, by zarobił na swojej historii lub próbował odzyskać reputację w społeczeństwie - mówi James P. Bodovitz, były prawnik reprezentujący Komisję Giełd i Papierów Wartościowych (Securities and Exchanges Commission), który prowadził sprawę przeciwko firmie Stratton oraz jej kierownictwu.Żal za grzechy i postanowienie poprawy Jordan Belfort, ogorzały, przysadzisty mężczyzna o wyraźnie zarysowanej muskulaturze, ukształtowanej na więziennej siłowni, nie wygląda dziś na buńczucznego i zuchwałego maklera, który mając zaledwie dwadzieścia kilka lat zgromadził fortunę w wysokości ponad 100 mln dolarów netto, jak również nabył posiadłość w Southampton w stanie Nowy York, 50-metrowy jacht z helikopterem oraz flotę samochodów wyścigowych.Butę sprzedawcy zastąpiła niepewność debiutującego autora; pod koniec wywiadu pyta dziennikarza, co sądzi o jego książce i czy w ogóle jest coś warta. Jeszcze gorsze jest poczucie winy z powodu występków w przeszłości. Wiecznie nękany przez bezsenność, Belfort śpi średnio tylko kilka godzin, długo przewracając się z boku na bok, zanim nadejdzie sen. - Codziennie, gdy się budzę, jest mi niedobrze na myśl o tym, co zrobiłem. Wiem, że w mojej szafie jest wiele trupów, ale czy nie można się ich jakoś pozbyć? Niosę bardzo ciężki krzyż.Jordan Belfort, który uważa siebie dzisiaj za człowieka moralnego, mówi, że swoją książkę traktuje jako pokutę. Twierdzi, że trzyma się z dala od rynków finansowych i nie pociągają go już narkotyki, prostytutki oraz inne nielegalne przyjemności, którym kiedyś się oddawał. Mieszka teraz w Los Angeles i prowadzi porządne życie, wszystkie wolne chwile spędzając z dwójką dzieci. Na pisanie poświęca 8 do 9 godzin dziennie. W ramach umowy zawartej z rządem, jest zobowiązany spłacać inwestorom 50 proc. swojego dochodu brutto aż do chwili, gdy zwróci 110 mln dolarów. Belfort akceptuje powyższe zobowiązanie, chociaż dodaje, że "będzie musiał sprzedać wiele książek", aby się z niego wywiązać. Do tej pory spłacił około 660 tys. dolarów z pieniędzy, które otrzymał za swoją pierwszą książkę, zaliczki na poczet kolejnej oraz honorarium za prawa do sfilmowania jego historii.W szerszym ujęciu postrzega swój wzlot i upadek jako lekcję życiową dla nowego pokolenia finansistów, którzy być może żywią podobne ambicje.- Mój los pokazuje, że nie da się pewnych spraw usprawiedliwić oraz jak wielką rolę odgrywa chciwość. Wzlot i upadek Belforta Były dostawca mięsa z Bayside w Queens, Jordan Belfort rozpoczął pracę na Wall Street w 1987 r., po tym, jak jego firma splajtowała. Będąc urodzonym sprzedawcą, zajął się sprzedażą akcji, zwłaszcza groszowych. W 1988 r. przejął kontrolę nad Stratton Oakmont, jednym z największych domów maklerskich prowadzących nielegalne operacje w tamtym czasie. Dziś, w obliczu dużych zysków z funduszy hedgingowych oraz głośnych afer korupcyjnych w amerykańskich korporacjach, funkcjonowanie takich bytów wydaje się być reliktem przeszłości. Jednakże na początku lat 90., zanim obrót akcjami został skomputeryzowany, firmy takie jak Stratton były największymi rozbójnikami tamtej epoki zarabiając miliony na oskubywaniu drobnych inwestorów oraz popełniając najbardziej zuchwałe przestępstwa finansowe.- W latach 90. Jordan Belfort był odpowiednikiem Ivana Boesky'ego w latach 80. - mówi Ira Lee Sorkin, adwokat Jordana Belforta broniący go w czasie procesu. - Był fantastycznym sprzedawcą, który dał się ponieść pysze. Zapytany o rzekomą skruchę Belforta, Sorkin odpowiada: "Ludzie zawsze dostępują objawienia po tym, jak zostaną złapani". Podaje przykład innego z członków kierownictwa firmy Stratton, bez wymieniania go z nazwiska, który natychmiast zwrócił 26 mln dolarów nie kwestionując stawianych mu zarzutów, tymczasem Belfort walczył z organami nadzoru do samego końca.Jordan Belfort opisuje historię swojej drogi na szczyt i późniejszego upadku w sposób bardzo obrazowy. Rozpoczyna od anegdoty o tym, jak rozbił helikopter na trawniku przed swoją posiadłością w Locust Valley w stanie Nowy Jork, ponieważ był zbyt naćpany, by znaleźć lotnisko. (Kupił ten dom od Richarda A. Grasso, zmuszonego później do rezygnacji ze stanowiska prezesa nowojorskiej giełdy z powodu kontrowersji związanych z jego pakietem wynagrodzeń).W całej książce nie brakuje przykładów szaleństwa, od zatopienia jachtu na Morzu Śródziemnym, do składania nieprzyzwoitych propozycji stewardesie w czasie międzynarodowego lotu, po atak szału wywołany kokainą, podczas którego demoluje salon w swoim domu w Southampton i podnosi rękę na żonę. Belfort oferuje również wgląd w wewnętrzne funkcjonowanie systemu oszustw w domu maklerskim, gdzie motto agresywnych maklerów brzmiało: "Nikt nie odkłada słuchawki dopóki klient nie kupi akcji albo nie umrze".Z papieru na ekran Prozę Belforta charakteryzuje szaleńczy pęd przypominający jego literackich idoli - Toma Wolfa i Huntera S. Thompsona. Mimo że po pewnym czasie czytelnik może poczuć się znużony niezliczonymi opisami psychotropowych uniesień oraz napadów kokainowego szału, Belfortowi udaje się opowiedzieć historię w taki sposób, by podkreślić zarówno jego zdemoralizowaną naturę, jak i jego słabość i wrażliwość. W jednym pamiętnym fragmencie, Jordan Belfort, wyrzucony na bruk przez żonę, zadurza się w striptizerce o imieniu Blaze. Spędziwszy z nią rozpustne popołudnie dzwoni do swojej matki, każe jej rozmawiać z Blaze oraz oznajmia, iż zamierza się ożenić ze swoją nową wybranką. Łatwo zrozumieć, dlaczego Martin Scorsese tak walczył o prawa do sfilmowania tej historii. Terence Winter, znany z pracy nad serialem "Rodzina Soprano", pisze właśnie scenariusz do filmu, w którym w rolę Jordana wcieli się Leonardo DiCaprio.Wyszedł z więzienia, podpisał kontrakt na wydanie dwóch książek oraz sprzedał prawa do filmu - wydaje się, że Jordan Belfort powinien być szczęśliwy. Ale nie jest.- Na tym polega mój obłęd - mówi. - Nadal nie wiem, kim jestem, ale wiem, że nie jestem facetem, którym kiedyś byłem. Dobija mnie to, ponieważ w głębi serca wiem, że jestem dobrym człowiekiem. Po prostu chcę oddać wszystkim ich pieniądze. Landon Thomas Jr.

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna -> Ciekawostki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin