Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 5:49, 08 Paź 2006 Temat postu: Afera komputerowa w MEN . |
|
|
Rzeczpospolita
07 . 10 . 2006 r.
RAPORT NIK :
Czy urzędnicy złamali prawo przy zakupie szkolnych komputerów?
Afera komputerowa w MEN .
Minister edukacji Roman Giertych (LPR) złożył doniesienia do prokuratury przeciw kilku pracownikom resortu. Mieli fałszować dokumenty i poświadczać nieprawdę, idąc na rękę dostawcom komputerów dla szkół. - Ministerstwo straciło na tym 200 milionów. Nieprawidłowości potwierdziła kontrola NIK - mówi GiertychW połowie lutego tego roku ówczesny minister edukacji Michał Seweryński zwrócił się do NIK o zbadanie zakupu komputerów i oprogramowania dla szkół, finansowanego ze środków UE. - Podejrzewaliśmy, że doszło do nieprawidłowości. Zdawaliśmy sobie sprawę, że wewnętrzna kontrola, opierająca się na "odziedziczonych" po poprzednim ministrze urzędnikach może nie być wystarczająca - tłumaczy Jarosław Zieliński (PiS), były wiceminister edukacji, który odpowiadał wtedy za sprawy oświaty.Kontrola ruszyła na przełomie maja i czerwca. - Właśnie przesłaliśmy do ministra edukacji protokół pokontrolny - mówi rzeczniczka NIK Małgorzata Pomianowska.Raport z kontroli nie został jeszcze opublikowany. Ale nieoficjalne ustalenia inspektorów NIK opisały "Puls Biznesu" i "Dziennik". Według gazet do grudnia 2005 roku MEN przelało na konta firm komputerowych około 400 milionów złotych za wyposażenie szkolnych pracowni komputerowych. Pieniądze miały być wypłacone, mimo że zadanie nie zostało wykonane w terminie, a pracownie istniały wtedy tylko na papierze. - Ministerstwo mogło na tym stracić około 200 milionów, bo według umowy w przypadku opóźnień firmy miały wykonywać swoje usługi za połowę stawki - mówił na konferencji minister edukacji Roman Giertych. Twierdzi, że fałszowano dokumenty, poświadczano nieprawdę i wypisywano protokoły odbioru pracowni ze wsteczna datą. - Wystąpiłem do prokuratury przeciwko kilku pracownikom ministerstwa, większość z nich już została zwolniona z pracy - wyjaśniał Giertych."Dziennik" w piątkowej publikacji napisał, że odpowiedzialnością za nieprawidłowości przy zakupie komputerów dla szkół NIK obarcza poprzedniego ministra edukacji Michała Seweryńskiego. Jest on dziś ministrem nauki i szkolnictwa wyższego. Po doniesieniach prasowych - premier poprosił go o złożenie wyjaśnień. Potem Seweryński razem ze swoim dawnym zastępcą w MEN Jarosławem Zielińskim (PiS) zorganizowali konferencję. Seweryński przekonuje, że publikacja "Dziennika" to próba obarczenia go odpowiedzialnością za błędy ekipy SLD. - Zostałem rzucony na pożarcie tłumom jako przestępca bez jakichkolwiek dowodów - mówił. Zaznaczał, że to on zabiegał o kontrolę NIK. "Odpowiedzialni pracownicy zapewniali mnie, że wszystko przebiega zgodnie z prawem i przedstawiali dokumenty niebudzące podejrzeń. Docierały do mnie jednak opinie nieformalne, że decyzje urzędników ministerstwa dotyczące zakupu komputerów nie były całkowicie zgodne z prawem" - napisał w oświadczeniu.Czy Skarb Państwa rzeczywiście mógł stracić 200 milionów złotych? - pytamy byłego wiceministra edukacji Jarosława Zielińskiego. - Nie sądzę. Ta sprawa ma podtekst polityczny. Ale ostateczną odpowiedź przyniesie dopiero raport NIK. My czekamy na niego ze spokojem.Magdalena Kula, PAP
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|