Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Wto 23:59, 20 Mar 2007 Temat postu: Gdański fortel antylustracyjny |
|
|
Gdański fortel antylustracyjny
Katarzyna Włodkowska, ak, Gdańsk
2007-03-20, ostatnia aktualizacja 2007-03-20 07:50:12.0
Uniwersytet Gdański pomoże wykładowcom,
którzy nie chcą składać oświadczeń lustracyjnych
- będą na własną prośbę degradowani przez rektora
do stanowiska asystenta.
A asystenci lustracji nie podlegają.
- Ta forma lustracji jest niesprawiedliwa
- mówi prof. Andrzej Ceynowa, rektor UG.
- Zrobię wszystko, by uchronić moich ludzi.
Zgodnie z nową ustawą lustracyjną oświadczenia lustracyjne muszą złożyć urodzeni przed 1 sierpnia 1972 r. m.in. pracownicy uczelni wyższych: profesorowie, doktorzy, starsi wykładowcy oraz ci, którzy zajmują stanowiska kierownicze - dziekani, rektorzy i szefowie katedr. Kto nie złoży oświadczenia miesiąc po otrzymaniu od pracodawcy zawiadomienia o obowiązku lustracji, traci prawo do pełnienia funkcji czy wykonywania zawodu.- Ta lustracja jest za późno, nie podoba mi się to, ale jestem legalistą i złożę oświadczenie - mówi prof. Andrzej Stępniak z Wydziału Ekonomicznego. - Wiem jednak, że są tacy, którzy tego nie zrobią.Rektor UG Andrzej Ceynowa: - Podsunięto mi pomysł, by takie osoby na ich pisemne życzenie pozbawiać funkcji i przekwalifikować na asystenta. To sprawa uczelni: asystentem może zostać nawet profesor. Zatrzymam kadrę, a problem się rozwiąże. Osób, które mogłyby kierować instytutami, nie zabraknie.Rektor zapowiada, że sam się zlustruje oraz powiadomi o tym obowiązku podwładnych. - Gdyby prof. Ceynowa namawiał wprost do obejścia ustawy, sam by ją złamał - mówi nam jeden z wykładowców UG.Komisja międzywydziałowa przygotowuje też uchwałę potępiającą lustrację. W czwartek ma ją przyjąć senat uczelni, potem trafi do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prezydenta i premiera.W projekcie czytamy: "Nie chcemy, by oceny postaw moralnych kadry profesorskiej i wykładowców dokonywano na podstawie niekompletnych, często wyrywkowych i trudnych do zweryfikowania dokumentów SB. Obowiązek składania oświadczeń lustracyjnych odbierany jest przez wielu uczciwych ludzi, niesplamionych współpracą z SB, jako naruszenie ich godności".Prof. UG Wojciech Kubiński, działacz "S", który w stanie wojennym spędził rok w areszcie: - Wtedy nie podpisałem lojalki, teraz nie podpiszę oświadczenia. Od czego mamy sądy i prokuratury? Niech udowodnią ludziom przestępstwa, a nie każą oświadczać, że nie jest się wielbłądem. Prof. Józef Włodarski, dziekan Wydziału Filologiczno-Historycznego, badacz służb specjalnych do XIX wieku: - IPN nie może być po tylu latach wyrocznią. Archiwa są niewiarygodne. Nie daje się szans osobom, które padły ofiarą manipulacji. Niemal każdy, kto prowadził działalność naukową w latach 70. i 80., powinien przyznać się do winy. SB non stop kręciła się w tym środowisku. Nie wspomnę o tych, co wyjeżdżali na stypendia. SB nagabywała ich bez przerwy. Kto wie, co tam powypisywali?Kwestię lustracji Ceynowa poruszy w czwartek na Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich: - Prawdopodobnie przyjmiemy apel o poszanowanie autonomii polskich uniwersytetów. Liczymy na nowelizację ustawy.Wiceminister Jurga: jest wątek pokoleniowy lustracji Na wczorajsze spotkanie pomorskiej rady rektorów przyjechał wiceminister szkolnictwa wyższego Stefan Jurga i odniósł się do lustracji: - Na pewno jest wiele obaw, bo łatwo rzucić cień na człowieka, trudniej się od niego uwolnić. Jest też drugie dno, "wątek pokoleniowy". Inaczej podchodzą do tego ludzie młodzi - ta generacja może oczekiwać, że ustawa doprowadzi do pojawienia się miejsc pracy.
ŹRÓDŁO: Katarzyna Włodkowska, ak, Gdańsk
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|