Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna o przestępcach w policyjnych mundurach
Policyjny Serwis Informacyjny
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W Opolu Sowieci mordowali Ślązaków

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna -> Lustracja - eSBecki gang
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł




Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 17:49, 21 Mar 2007    Temat postu: W Opolu Sowieci mordowali Ślązaków

W Opolu Sowieci mordowali Ślązaków

Dorota Wodecka-Lasota, współpraca Leszek Frelich

2007-03-19, ostatnia aktualizacja 2007-03-19 20:35:39.0

Przy byłej ul. Jagiellońskiej w Opolu
prawdopodobnie była po wojnie
sowiecka katownia,
w której zamordowano 124 Ślązaków,
zarówno pochodzenia niemieckiego,
jak i polskiego.


Prokurator IPN umorzył śledztwo, bo nie odnalazł świadków zbrodni. Ale po ustaleniach "Gazety" na cmentarzu na Półwsi rozpoczną się poszukiwania tajnej zbiorowej mogiłyNa trop mordów wpadł obecny pracownik opolskiego więzienia dr Andrzej Kurek. Przygotowując pracę na temat jego historii, znalazł w Archiwum Państwowym "rejestr alfabetyczny niemieckiego więzienia w Opolu w latach 1933-1946". - Dowiedziałem się z niego, że począwszy od przejęcia więzienia przez władze polskie, czyli od kwietnia 1945 roku do końca 1946 roku, 124 więźniów umarło poza jego siedzibą, która była przy ul. Sądowej. Jako miejsce zgonu tych ludzi w rejestrze podawano ul. Jagiellońską 1, czyli budynek, który nigdy nie należał do więziennictwa - wyjaśnia dr Kurek. Przejrzał tzw. księgi zejścia w Urzędzie Miasta w Opolu. Wynikało z nich, że na Jagiellońskiej jednego dnia umierało po kilku więźniów, zaś akty ich zgonów wypisywane były nawet kilka miesięcy później. I to seryjnie - po kilkanaście jednego dnia. Często nie ma w nich odnotowanej przyczyny zgonu. Jeśli jest, to podaje się udar serca lub ogólne wycieńczenie. - Te zgony nie mogły być naturalne. Prawdopodobnie na ul. Jagiellońskiej była katownia, do której przewożono więźniów z więzienia przy Sądowej - uważa dr Kurek. W niewyjaśnionych dotąd okolicznościach umarło na Jagiellońskiej ponad 100 osób narodowości niemieckiej, kilku - narodowości polskiej, a w przypadku kilkunastu osób ich narodowości nie określono. Morel i Sowieci W latach 1945-47 budynek przy Jagiellońskiej 1 był we władaniu wojsk sowieckich. Ulica była zamknięta dla mieszkańców.Od grudnia 1945 do września 1946 naczelnikiem opolskiego więzienia był osławiony Salomon Morel. Wcześniej, od lutego do listopada 1945 r., zarządzał obozem w Świętochłowicach, w którym w ciągu kilku miesięcy z powodu tyfusu zmarło przynajmniej półtora tysiąca osób - osadzonych bez sądu, w większości Ślązaków. Po odejściu z Opola Morel kierował obozem w Jaworznie, do którego zsyłano m.in. akowców i podejrzaną o antykomunizm młodzież. Tam też część więźniów zmarła.W latach 90. prokuratura postawiła Morelowi zarzut zbrodni ludobójstwa, ale ten po wszczęciu śledztwa wyjechał do Izraela, który odrzucił wniosek o jego ekstradycję. 87-letni Morel zmarł tam kilka tygodni temu.Będą badania mogiły W lipcu 2005 roku prokurator IPN Grzegorz Bryda rozpoczął dochodzenie w sprawie śmierci więźniów. Przeprowadził wizję lokalną w obiekcie, który mógł być katownią. Prokurator nie odnalazł żadnych świadków. W mocno przetrzebionych archiwach służby więziennej też nic nie było. Nie wiadomo też, co stało się z ciałami zabitych. - Wszystko przelewa się przez palce. O 30 lat za późno to wypłynęło - komentuje prokurator Bryda, który pod koniec ubiegłego roku umorzył śledztwo. - Ale to nie oznacza, że ta historia nie miała miejsca. Ja tylko nie mam na nią przekonywujących dowodów - dodaje. Dziennikarze "Gazety" próbowali znaleźć świadków. Wspomagał nas ks. Wolfgang Globisch, duszpasterz mniejszości niemieckiej. Dr Kurek z kolei przekazał listę zabitych przy Jagiellońskiej do ks. Tadeusza Słockiego, na Półwieś, by poszukał nazwisk w księgach parafialnych. Nic nie znalazł. W Komprachcicach natrafiliśmy jednak na ślad rodziny Buhl. To nazwisko jest na liście, ale spolszczone, bez litery "h". - Majster drogowy Marceli Buhl mieszkał tu z rodziną przy ul. Opolskiej. Został zabrany do więzienia w Opolu w 1945 roku. Zginął tam, o czym jego żona dowiedziała się, kiedy zawiozła mu jedzenie. Wartownik powiedział jej, by już nic nie przywoziła, bo mąż dawno nie żyje - opowiada 74-letnia Kunegunda Koszyk, która była znajomą Buhlów. Mówi, że te wspomnienia mimo upływu czasu są dla niej nadal bardzo bolesne. - Pani Buhl zmarła kilka lat później. Ich jedyny syn Ernst w 1945 r. dostał się do francuskiej niewoli, bo jako Ślązak był wcielony do Wehrmachtu. Na prośbę matki nie wrócił do Komprachcic. Matka obawiała się bowiem, że go zabiją tak, jak zabili jego ojca, którego ciała nigdy jej nie wydano. - Grzebano ciała prawdopodobnie w miejscach nieoznakowanych na cmentarzu. Taka była praktyka - uważa dr Krzysztof Szwagrzyk, szef Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN we Wrocławiu, który na opolskich cmentarzach odnalazł już kilka miejsc tajnych pochówków akowców. Dotarliśmy do byłego opolanina, dziś mieszkańca Bonn, który zajmuje się historią Opola i jego mieszkańców. Przesłał listę zabitych przy Jagiellońskiej do Heimatortskartei w Passau, czyli Kartoteki Wysiedlonych Niemców - instytucji, która prowadzi poszukiwania zaginionych w czasie wojennej zawieruchy. Powiadomił także Niemiecki Czerwony Krzyż w Hamburgu. Jest jednym z niewielu świadków, o ile nie jedynym, którzy wiedzą, gdzie mogą być pochowani zamordowani w katowni w Opolu. - Widziałem na cmentarzu komunalnym w Opolu mogiłę, do której w latach 1945-46 przywożono zmarłych wozami konnymi. Ciała były zawinięte w słomę, a przywożący je zaprzęg należał do opolskiego więzienia - mówi i prosi, by nie ujawniać jego nazwiska. Dokładnie opisał nam miejsce zbiorowej mogiły i przygotował odręczną mapkę, jak do niej dojść. Dzięki niej prawdopodobnie znaleźliśmy ten grób i informacje o nim przekazaliśmy dr. Szwagrzykowi. - To bardzo interesujące informacje. Zajmiemy się tą sprawą, przeprowadzimy badania, będziemy szukać zbiorowej mogiły - zapowiada dr Szwagrzyk.

Dorota Wodecka-Lasota, współpraca Leszek Frelich

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna -> Lustracja - eSBecki gang Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin