Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 2:39, 07 Gru 2007 Temat postu: Lekcja życia duchowego jezuitów |
|
|
.
Lekcja życia duchowego jezuitów
Ireneusz Dańko
2007-12-06, ostatnia aktualizacja 2007-12-06 19:51:40.0
Władze zakonne cofnęły karę nałożoną na ks. Krzysztofa Mądla, byłego dyrektora jezuickiego Centrum Kultury i Dialogu w Krakowie.
Z klasztornym życiem musiał jednak pożegnać się
ks. Andrzej Miszk - drugi krakowski zakonnik,
który wzywał do lustracji w klasztorach.
Ojciec Mądel, były dyrektor jezuickiego Centrum Kultury i Dialogu w Krakowie, w środę wrócił z Kłodzka do Krakowa. - Rozmawialiśmy o jego postawie i dostrzegam pozytywną zmianę - uzasadnia ks. prowincjał Krzysztof Dyrek zgodę na powrót duszpasterza.Ks. Mądel rok temu dostał nakaz milczenia i opuszczenia krakowskiego klasztoru. Ukarany został za krytykę władz zakonnych, które wcześniej podobnie potraktowały ks. Andrzeja Miszka, redaktora naczelnego religijnego portalu [link widoczny dla zalogowanych] Obaj duchowni wzywali do lustracji w zakonie. Cierpliwość prowincjała wyczerpała się po publikacji wywiadu ks. Miszka z ks. Tadeuszem Zaleskim, w którym padły kryptonimy i funkcje zakonników - byłych współpracowników bezpieki.- Ksiądz Miszk nie nadaje się, aby być jezuitą - uznał ks. Dyrek, na którego wniosek generał jezuitów zdymisjonował kilka tygodni temu zakonnika. Powodem nie była - jak zapewnia prowincjał - lustracja, lecz nieposłuszeństwo jezuity i brak miłosierdzia wobec współbraci podejrzewanych o współpracę z SB.- Wydano na mnie zaoczny wyrok. Od roku prosiłem prowincjała o rozmowę, ale nie znalazł dla mnie czasu - powiedział "Gazecie" były zakonnik. Decyzję zakonu skomentował także na swoim blogu: "(...) zamiast prawdy - zamiatanie pod dywan, zamiast dialogu - cenzura i zastraszanie, zamiast miłosierdzia - publiczne potępianie i mobbing, zamiast pojednania - wykluczanie ze wspólnoty kościelnej".Ks. Miszk w PRL-u działał w opozycji. Już jako dojrzały mężczyzna wstąpił do zakonu, w którym spędził 11 z 43 lat życia. Był diakonem, szykował się do święceń kapłańskich. - Po przeniesieniu do Wrocławia podporządkowałem się wszystkim decyzjom prowincjała. Widać jednak, że wcześniej zapadła decyzja, aby pozbyć się mnie z zakonu - podkreśla.Na razie wrócił na razie w rodzinne strony na Pomorzu. Utrzymuje się dzięki pomocy przyjaciół. Nie zdecydował jeszcze, czy zrezygnuje z kapłaństwa. Zakonny dekret nie pozbawia go święceń diakońskich. Stwierdza "wyjątkową nieprzydatność do życia w Towarzystwie Jezusowym z przyczyn niezawinionych". - Jestem otwarty na pracę kapłańską, ale muszę znaleźć biskupa, który zechce mnie przyjąć do swojej diecezji.Sytuacją byłego współbrata martwi się ks. Mądel. Przyznaje jednak, że niewiele może mu pomóc. W Krakowie zamierza kontynuować pracę naukową, którą musiał przerwać po przeniesieniu do Kłodzka. Chce zorganizować instytut społeczny. - Ks. Mądel może wypowiadać się publicznie, ale roztropnie - zastrzega ks. prowincjał Dyrek.Krakowski zakonnik nie wrócił do bazyliki Najświętszego Serca Pana Jezusa przy ul. Kopernika. Zamieszkał w parafii Chrystusa Króla w Przegorzałach. Jego miejsce w Centrum Kultury i Dialogu zajął inny duchowny. - To lekcja życia duchowego, która miała niespotykaną wartość oczyszczającą - podsumowuje roczną karę.Krytyki przełożonym jezuitów nie szczędzi ks. Zaleski. - Wyrządzono wielką krzywdę księdzu Miszkowi tylko dlatego, że domagał się prawdy - mówi. - Dopiero po jego wystąpieniu prowincjał jezuitów zlecił badanie teczek w IPN-ie. Efektów jednak, jak na razie, nie widziałem.
Ireneusz Dańko
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|