Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 13:17, 27 Sty 2007 Temat postu: Aresztowali niewinnych, bo był europejski nakaz |
|
|
Aresztowali niewinnych, bo był europejski nakaz
Marcin Kącki, Michał Kopiński
2007-01-27, ostatnia aktualizacja 2007-01-27 07:22:28.0
Para narzeczonych z Poznania spędziła dwie doby za kratkami.
Prokurator: - Są czyści jak łzy, ale był holenderski nakaz aresztowania, to ich zamknęliśmy.
Ministerstwo Sprawiedliwości: - Co za idiotyzm!
Adriana i Roman na początku tygodnia wrócili z Holandii. Siedzieli z matką Adriany w poznańskim mieszkaniu, gdy do drzwi zapukali policjanci. - Pokazali nam europejski nakaz aresztowania wystawiony w Holandii - relacjonują. - Wynikało z niego, że w miejscowości Dokkum uprowadziliśmy, a potem wywieźliśmy za granicę kobietę.W rzeczywistości poznaniacy przywieźli do Polski matkę Adriany, która sama o to prosiła. - Nikt mnie nie porwał - mówi nam pani Lucyna. - Holenderską policję zawiadomiła moja siostra, która ma problemy psychiatryczne.Pani Lucyna przebywała u siostry w Holandii, żeby podreperować zdrowie - ma problemy z kręgosłupem, a polscy lekarze nie potrafili jej pomóc.Adriana: - Po pewnym czasie zdziwiło mnie, że mama w ogóle nie dzwoni. Kiedy ja dzwoniłam do niej, zawsze odbierała ciotka. Wreszcie 20 stycznia usłyszałam od matki, że źle jej u siostry i prosi, aby ją zabrać. I tak się stało.Cała trójka wróciła do Poznania. Już na drugi dzień w ich mieszkaniu pojawiło się pięciu policjantów. - Byli bardzo zdziwieni, kiedy zobaczyli, że mama nie leży związana na podłodze, tylko siedzi z nami przy stole. Byli przekonani, że przybyli uwolnić ofiarę porwania, bo ciotka zeznała na holenderskiej policji, że doszło do porwania - mówi Adriana. - Mamę przesłuchali w mieszkaniu, ale nas zabrali do aresztu.Dziewczyna i jej narzeczony dwie doby spędzili za kratami. Jak to możliwe, skoro rzekomo porwana przyznała, że to pomyłka? Jeden z wysokich rangą poznańskich oficerów nie ukrywa: - Wiedzieliśmy, że ci ludzie są niewinni. Jednak od prokuratury usłyszeliśmy, że trzeba wykonać europejski nakaz aresztowania. I nie było dyskusji. Ci ludzie trafili na 48 godzin za kraty. Czekali tam na decyzję sądu.Marek Konieczny z poznańskiej prokuratury: - Potwierdzam, ale nie będę komentował.Tymczasem wczoraj późnym popołudniem poznański sąd uznał, że w holenderskim wniosku o zatrzymanie nie ma mowy o wystarczających dowodach do zatrzymania narzeczonych. Sąd ich uwolnił, a Holendrom kazał uzupełnić materiały.Mec. Andrzej Kaczmarek, pełnomocnik poznaniaków: - 23 lutego odbędzie się kolejne posiedzenie w tej sprawie. Do tego czasu moi klienci muszą się regularnie meldować na policji. Najważniejsze, że sąd nie zdecydował się na areszt.Adriana i Roman wyszli z sądu, płacząc.
Igor Działuk z departamentu współpracy międzynarodowej w Ministerstwie Sprawiedliwości:
- Jestem w szoku, bo pierwszy raz słyszę o takiej sprawie.
- I nie ma wątpliwości: - Europejski nakaz aresztowania jest dla nas wiążący, ale nie zwalania od myślenia i zdrowego rozsądku.
ŹRÓDŁO: Marcin Kącki, Michał Kopiński
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|