Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 5:18, 07 Mar 2010 Temat postu: Prokurator podejrzany o współpracę z gangiem |
|
|
.
Prokurator podejrzany o współpracę z gangiem
Marcin Kobiałka
2010-02-18, ostatnia aktualizacja 2010-02-17 17:57:00.0
Czy rzeszowski prokurator za łapówki przekazywał przestępcom tajne informacje ze śledztwa w gigantycznej aferze kredytowej? Jego przełożeni chcą mu postawić zarzuty korupcyjne - dowiedziała się "Gazeta".
Informacje te potwierdziliśmy w kilku niezależnych źródłach. W sądzie dyscyplinarnym dla prokuratorów w Warszawie leży już wniosek o uchylenie immunitetu prokuratorowi Bartoszowi R.
- Wpłynął do nas 10 lutego. Posiedzenie sądu, który rozpozna wniosek, wyznaczono na 10 marca. O szczegółach nie możemy mówić, bo postępowanie ma wyłączoną jawność - mówi "Gazecie" Katarzyna Szeska z Prokuratury Krajowej.
- Są podstawy, by prokuratora pociągnąć do odpowiedzialności karnej - stwierdza krótko Anna Habało, szefowa rzeszowskiej Prokuratury Apelacyjnej. Ona też o szczegółach nie chce mówić.
To właśnie ta prokuratura wystąpiła o uchylenie immunitetu Bartoszowi R., prokuratorowi Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów.
W połowie stycznia zabrano stamtąd potężne śledztwo w tzw. aferze kredytowej, w której zarzuty ma postawionych już 113 osób i liczba podejrzanych może dobić nawet do 300. Przeniesiono je do wydziału przestępczości zorganizowanej i korupcji rzeszowskiej apelacji.
Śledztwo dotyczy wyłudzenia z trzech banków co najmniej 5,5 mln zł, a poszkodowanych może być kolejnych siedem banków.
Decyzję o zmianie prokuratury tłumaczono nam niedawno charakterem sprawy - to zorganizowana grupa przestępcza, która żyła z wyłudzonych kredytów, a do tropienia takich ludzi wyspecjalizowani są prokuratorzy z popularnych "pezetów".
Z naszych informacji wynika, że nie tylko to zdecydowało o przeniesieniu śledztwa. "Gazeta" ustaliła, że prokurator Bartosz R., który był zaangażowany w śledztwo na poziomie "rejonu", jest podejrzewany o branie łapówek od przestępców, którzy w aferze kredytowej mają postawione zarzuty. - Za pieniądze przekazywał im informacje ze śledztwa - mówi nam jeden z rzeszowskich prokuratorów. Jak śledczy na to wpadli? Według naszych źródeł przeniesienie śledztwa zbiegło się z wizytą w Prokuraturze Rejonowej dla miasta Rzeszowa 41-letniego Sławomira R., który jest zamieszany w aferę kredytową. To on miał przekazać informacje, że inny podejrzany w aferze opłaca prokuratora R., by przebieg śledztwa wyciekał do gangsterów.
R. powiedział o tym Agnieszce Ziębie, stojącej na czele pięcioosobowej grupy prokuratorów, która w prokuraturze dla miasta Rzeszowa, zajmowała się sprawą. Rewelacje gangstera śledczy z apelacji potwierdzili operacyjnymi metodami. Natychmiast wstrzymano planowany awans Bartosza R.
Prokurator Zięba była dla nas nieuchwytna, jest w USA.
- Mogę powiedzieć, że sprawa jest bardzo poważna. Prokuratorowi mają być postawione zarzuty korupcyjne - mówił nam w środę Robert Kiliański, szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Śledczy z wydziału przestępczości zorganizowanej i korupcji o sprawie milczą. Szef tego wydziału Damian Mirecki o wątku ze skorumpowanym prokuratorem mówi jedynie: - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam.
W środowisku rzeszowskich prokuratorów wrze. - Pan R. normalnie pracuje, pojawia się w sądzie. Dlaczego nie został chociaż zawieszony, gdy o sprawie w naszych szeregach wiadomo od miesiąca? - zastanawia się jeden z prokuratorów z Rzeszowa.
Decyzję o zawieszeniu prokuratora może podjąć tylko prokurator okręgowy. Gdy sprawą zainteresowała się "Gazeta" jeszcze w środę akta sprawy wraz z kopią wniosku o uchylenie R. immunitetu z Prokuratury Apelacyjnej trafiły do Prokuratury Okręgowej.
- Wcześniej nie chcieliśmy tego robić, bo zależało nam na tym, by informacje o śledztwie miał zawężony krąg osób - tłumaczy prokurator Habało.
- Szefa okręgówki można było o tym powiadomić tajną korespondencją. Tłumaczenia o zamkniętym kręgu osób to wykręty. Gazeta ruszyła sprawę i nagle pisma poszły - komentuje nasz informator.
Kiliański: - W środę zawiesiłem prokuratora R. w czynnościach służbowych. Domysłów jest więcej. - Dlaczego sprawa miesiąc leżała w Prokuraturze Apelacyjnej i nie podjęto żadnych kroków dyscyplinarnych wobec R.? Może dlatego, że jest on siostrzeńcem prokuratora prokuratury apelacyjnej? - zastanawia się nasz informator.
Apelacja zaprzecza: - Związki rodzinne nie miały znaczenia - zapewnia Mariusz Chudzik z Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie.
Koledzy z pracy Bartosza R. stoją za nim murem. Nie mogą uwierzyć, że mają mu być postawione zarzuty korupcyjne. - To mi pachnie jakimś spiskiem - usłyszeliśmy od jednego z prokuratorów dla miasta Rzeszowa.
Marcin Kobiałka
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
Post został pochwalony 0 razy
|
|