Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna o przestępcach w policyjnych mundurach
Policyjny Serwis Informacyjny
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ujawnił przestępstwo, stał się podejrzanym

 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna -> Prokuratorzy IV i V RP
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paweł




Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 3:33, 31 Sty 2007    Temat postu: Ujawnił przestępstwo, stał się podejrzanym

Ujawnił przestępstwo, stał się podejrzanym

Jarosław Sidorowicz, Szymon Jadczak

2007-01-30, ostatnia aktualizacja 2007-01-30 22:03:41.0

Weterynarz spod Tarnowa pomógł w schwytaniu handlarza sprzedającego padlinę do podsądeckiej rzeźni.

W "nagrodę" prokuratura zarzuciła mu przyjęcie 400 zł łapówek od... tegoż handlarza.

- Nie chciałem siedzieć cicho, bo nie mogę obojętnie przejść obok zła.

Potraktowano mnie więc jak przestępcę - stwierdza z żalem Jan Sobieraj, weterynarz z podtarnowskiego Gromnika.

To dzięki jego pomocy policja wpadła na trop afery ze sprzedażą padliny do rzeźni pod Nowym Sączem.

Ze śledztwa wynika, że do zakładu w Żeleźnikowej, a później do sklepów w Polsce, Hiszpanii i Włoszech mogło trafić mięso co najmniej 12 zdechłych krów.

Jednak oprócz handlarza padliną, właściciela rzeźni i dwóch pracujących u niego weterynarzy prokuratura postawiła zarzuty także panu Janowi.

Sobieraj został również zawieszony w prawach lekarza weterynarii.


Gra operacyjna Sygnały o handlarzach skupujących padlinę i upłynniających ją w okolicznych ubojniach docierały do tarnowskiej policji już dwa lata temu. Mechanizm był prosty - zamiast płacić za utylizację lub leczenie ciężko chorych zwierząt, chłopi dzwonili po zaufanego handlarza, który płacił od ręki ok. 300 zł za sztukę. Jednak oprócz ogólnych informacji śledczy nie dysponowali żadnymi szczegółowymi informacjami. - Krowy zaczęły znikać z systemu Identyfikacji i Rejestracji Zwierząt [zawiera informacje o każdej sztuce bydła w krajach UE - przyp. red.]. Tylko w ubiegłym roku ponad 20 takich przypadków przekazaliśmy do wyjaśnienia organom ścigania - mówi Jan Grudnik, powiatowy lekarz weterynarii z Tarnowa. Przełom w śledztwie nastąpił wiosną 2006 r., gdy z policją skontaktował się Jan Sobieraj, weterynarz z podtarnowskiego Gromnika. Mężczyzna podejrzewał, że za wspomnianym procederem stoi Adam K., rolnik z pobliskiej miejscowości. Policjanci postanowili wspólnie z Sobierajem przygotować zasadzkę na handlarza padliną. - Gdy zostałem wezwany do chorej krowy, skontaktowałem się funkcjonariuszami. W uzgodnieniu z nimi podjąłem grę operacyjną. Miałem przeciągnąć sprawę i zasygnalizować, że mogą być problemy z utylizacją. Rolnik sam zadzwonił po Adama K. - opowiada Sobieraj.Policjanci śledzili handlarza, ale wtedy nie udało im się ustalić, gdzie trafia trefne mięso. Dopiero za trzecim razem akcja zakończyła się sukcesem. Adam K. został zatrzymany, gdy z padłą krową wjechał na teren rzeźni w Żeleźnikowej. Do policyjnej izby zatrzymań trafił również Antoni S., właściciel zakładu.Handlarz obciąża lekarza Handlarz nie trafił do aresztu. Według naszych informacji wniosku policji nie poparła prokuratura. - K. zaraz po wyjściu na wolność objechał powiat i zastraszył rolników, którzy mieli zeznawać w śledztwie. W ciągu jednego dnia załatwił całe postępowanie - zżyma się osoba znająca kulisy śledztwa. - Wiem, że K. odgrażał się, iż znajdzie na mnie sposób - mówi Jan Sobieraj.Dwa tygodnie temu w domu weterynarza zjawiła się policja z nakazem stawienia się w tarnowskiej komendzie. - Byłem zszokowany, nie wiedziałem, co się dzieje - mówi Sobieraj. Rano stawił się na policji. Przewieziono go do prokuratora. Usłyszał, że od Adama K. wziął 400 zł (dwa razy po 100 zł i raz 200 zł) za wskazanie padłych krów. Co ciekawe, chodziło o przypadki, w których weterynarz... współpracował z policją! Jeszcze tego samego dnia skonfrontowano go z Adamem K. Według naszych informacji to właśnie zeznania handlarza są głównym dowodem przeciwko Sobierajowi. Zastanawiające jest jednak, że podejrzany nie potrafił wskazać nawet konkretnej daty, kiedy miał wręczyć pieniądze weterynarzowi, ani innych charakterystycznych okoliczności.W winę lekarza nie wierzy powiatowy weterynarz w Tarnowie. - W najczarniejszych snach nie potrafię sobie wyobrazić, żeby pan Sobieraj brał łapówki - kręci głową Jan Grudnik. Jan Sobieraj złożył do sądu zażalenie na zatrzymanie i zastosowane sankcje (5 tys. zł poręczenia, zakaz opuszczania kraju i wykonywania zawodu). - Sprawa jest w toku. Weryfikujemy wersję lekarza, cały czas konfrontujemy zebrany materiał dowodowy - lakonicznie poinformowała nas wczoraj Bożena Owsiak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Jarosław Sidorowicz, Szymon Jadczak

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA






.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum o przestępcach w policyjnych mundurach Strona Główna -> Prokuratorzy IV i V RP Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin