o przestępcach w policyjnych mundurach

Paweł · Dołączył: 23 Mar 2006 Posty: 1145 Przeczytał: 0 tematów

Ziobro: CBŚ zatrzymało prokuratora z Warszawy

ulast, PAP 2007-03-21

Centralne Biuro Śledcze zatrzymało
warszawskiego prokuratora Krzysztofa W.
po "akcji specjalnej" polegającej na wręczeniu mu
300 tys zł "łapówki"
- podał w środę minister sprawiedliwości
Zbigniew Ziobro.

Poinformował on zarazem,
że prokurator został zawieszony w czynnościach,
będzie też miał wszczętą sprawę dyscyplinarną.

- Do CBŚ docierały informacje,
że warszawski prokurator oferuje swe usługi
w "załatwianiu" przerw w karze czy uchylaniu aresztów
- powiedział szef MSWiA Janusz Kaczmarek.

Prokuratora zatrzymano we wtorek wieczorem,
po tym, jak w ramach operacji specjalnej
CBŚ wręczył mu 300 tys zł łapówki
w zamian za spowodowanie wypuszczenia na wolność
mężczyzny podejrzanego o przestępstwa narkotykowe.

"Łapówkę prokurator przyjął w swoim mieszkaniu
i nawet przeliczył pieniądze, bo - jak mówił -
,,w tych sprawach chce być dokładny"
- mówił Kaczmarek.

Teraz śledztwo w sprawie korupcji
poprowadzi prokuratura - nie ujawniono, która.

Ziobro powiedział, że zatrzymany prokurator
pracował w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie,
a aspirował do Prokuratury Krajowej, j
ednak nie uzyskał akceptacji.

By "podbić swoją cenę" mówił, że może załatwiać sprawy
i w prokuraturach i w sądach.

Z jego informacji wynika, że prokurator,
który chciał awansu do "krajowej",
nie został pozytywnie zaopiniowany p
rzez szefową Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie,
Marzenę Kowalską.

Minister SWiA Janusz Kaczmarek poinformował,
że w czasie przeszukania u prokuratora,
znaleziono u niego akta jednego z postępowań
(nie ujawniono, którego) i kopertę z 10 tys zł.

Z prawa karnego i ustawy o prokuraturze wynika,
że prokuratorowi nie można postawić zarzutów,
ani tym bardziej występować z wnioskiem o areszt,
póki nie zostanie uchylony chroniący go immunitet.

Nie wiadomo też, czy zatrzymany prokurator
był przesłuchany (jeśli tak, to tylko jako świadek).

Ziobro zapowiedział wniosek
do prokuratorskiego sądu dyscyplinarnego
o uchylenie immunitetu Krzysztofowi W.

ulast, PAP

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Prokurator, który wziął
300 tys. łapówki
jutro może być wolny

Michał Engelhardt, Gazeta.pl

2007-03-21, ostatnia aktualizacja 2007-03-21 21:02:08.0

Prokurator Krzysztof W. został zatrzymany przez policję w momencie gdy brał łapówkę - 300 tys. zł. Zatrzymanie go było możliwe tylko dlatego, że został złapany na gorącym uczynku. Policja musi go jednak wypuścić najpóźniej w ciągu 48 godzin od chwili zatrzymania. Chyba, że w tym czasie sąd dyscyplinarny zdąży uchylić mu immunitet, a na to szanse są niewielkie."On powinien siedzieć" - mówi jeden z warszawskich prokuratorów. "Tu jest jakaś drastyczna luka prawna, to sytuacja paranoidalna" - to opinia prokuratora z prokuratury krajowej. "Przepisy w skrajnych przypadkach pozwalają prokuratorom na uniknięcie odpowiedzialności karnej" - przyznaje prof. Zbigniew Ćwiąkalski z UJ. Areszt na własne życzenie Procedura jest taka: Policja może zatrzymać prokuratora tylko w jednym przypadku, gdy zostanie złapany na gorącym uczynku. Może go trzymać maksimum przez 48 - godzin. Potem wypuszcza go na wolność, chyba że w międzyczasie sądy dyscyplinarne dwóch instancji pozbawią go immunitetu. A to wymaga współpracy samego podejrzanego. Bo nawet jeśli sąd pierwszej instancji pozbawi prokuratora immunitetu w czasie gdy jest jeszcze zatrzymany, przysługuje mu odwołanie do sądu drugiej instancji. Na to podejrzany prokurator ma siedem dni. Tak czy inaczej wychodzi więc na wolność. Nie można go w żaden sposób zmusić do tego, żeby odwołał się w ciągu paru godzin - przyznaje rzecznik dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym Aneta Rafałko. Takie mamy prawo.Prokurator, który wie już, że został złapany na przestępstwie, może próbować unikać odpowiedzialności w dowolny sposób. Może wyjechać zagranicę, bo przed pozbawieniem go immunitetu nie można mu nawet zabrać paszportu. Nikt mu nie postawił zarzutu, więc ma pełne prawa - przyznaje prof. Ćwiąkalski. "Jest europejski nakaz aresztowania, są działające skutecznie procedury ekstradycyjne" - dodaje Ćwiąkalski. Ale wystarczy, że podejrzany wyjedzie do Ameryki Południowej czy Afryki i może skutecznie uniknąć odpowiedzialności - przyznaje.Ale jednak udaje się prokuratorów skutecznie ścigać i skazywać za popełnione przestępstwa - mówi prokurator Rafałko. I przypomina sprawę prokuratora Mirosława Mocka z Katowic. Złapany na przyjęciu łapówki, został aresztowany i skazany na 5 lat więzienia. I to nie jest jedyny taki przypadek - dodaje rzecznik dyscyplinarny.Co zrobić z immunitetem? Prof. Ćwiąkalski nie jest jednoznacznie krytyczny wobec immunitetu prokuratorskiego. Bo immunitet ma chronić prokuratorów przed pomówieniami przestępców, których ściga. A ci chętnie oskarżają prokuratorów o różne przestępstwa, głównie o łapownictwo. Prokurator nie może przecież w takich przypadkach trafiać do aresztu - tłumaczy profesor.Ale jego zdaniem minister Ziobro, który usiłuje dyscyplinować adwokatów powinien zmienić przepisy, tak żeby sądy dyscyplinarne dla prokuratorów działały jak sądy 24 godzinne. Wtedy w ewidentnych przypadkach zatrzymany prokurator byłby osądzony zanim wyjdzie na wolność. Ale pozostaje jeszcze sprawa odwołania do drugiej instancji. Tu, można by też skrócić czas przysługujący na skargę, ale najwyżej do trzech dni - przyznaje profesor. Także nie rozwiązuje to problemu z podejrzanym, który wychodzi na wolność i nic mu nie można zrobić. Pomysł żeby to minister sprawiedliwości w ewidentnych przypadkach zabierał immunitety, profesor zdecydowanie odrzuca. Wtedy minister byłby sądem, a to niedopuszczalne.

Michał Engelhardt, Gazeta.pl

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Łapówka za wolność Rywina

23 Mar 2007 r.

Krzysztof W., zatrzymany we wtorek
za korupcję warszawski prokurator,
chciał załatwić zwolnienie z więzienia Lwa Rywina
- ustaliła "Rz"

Z materiałów śledztwa wynika,
że Krzysztof W. miał oferować pomoc
w zakończeniu sądowej batalii,
jaką prokuratura toczyła z obrońcami Rywina
o jego wcześniejsze wyjście na wolność
(ostatecznie sąd zwolnił go w listopadzie 2006 r.).

Nasi informatorzy z prokuratury i policji twierdzą,
że Krzysztof W. rozmawiał o łapówce przez telefon.

Śledczy z warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej
ustalają, komu Krzysztof W. oferował takie usługi.

- Nie odpowiem na żadne pytanie w tej sprawie - ucina prokurator Marzena Kowalska, szefowa warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej.Nie wiadomo, kiedy dokładnie podejrzewany o korupcję prokurator rozmawiał o zwolnieniu Rywina. Centralne Biuro Śledcze zaczęło go rozpracowywać jeszcze w ubiegłym roku. Wiadomo, że miał założony podsłuch.W 2006 roku pracował w Wydziale Nadzoru Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. To właśnie tamtejsi śledczy od jesieni 2005 r. do zimy 2006 r. zajmowali się wszystkimi sprawami związanymi ze zwolnieniem z więzienia skorumpowanego producenta filmowego.Policjanci rozpracowujący Krzysztofa W. sprawdzają, czy w tej sprawie prokurator nie był tylko pośrednikiem. - Pracował w obu stołecznych prokuraturach okręgowych, a obie prowadziły śledztwa w sprawach Rywina i obie zajmowały się jego zwolnieniem z więzienia - tłumaczy wysoki rangą oficer CBŚ.Policjanci zatrzymali Krzysztofa W. we wtorek, po tym, gdy ten przyjął 300 tys. łapówki od agentów CBŚ udających gangsterów.

Maciej Duda

.