o przestępcach w policyjnych mundurach

Paweł · Dołączył: 23 Mar 2006 Posty: 1145 Przeczytał: 0 tematów

Sąd myli się trzy razy

Marek Mamoń

2006-12-15, ostatnia aktualizacja 2006-12-15 18:37:22.0

Pół roku temu Dorota i Kornel Orłowscy wylicytowali mieszkanie. Liczyli, że w nowym lokum spędzą święta. Sąd im to skutecznie udaremnił.- Żeby nie unieważnili licytacji, musieliśmy spełniać wszelkie żądania, a sędziowie za swe błędy nie ponoszą żadnej odpowiedzialności - irytuje się Kornel Orłowski.Oboje z żoną wygrali w czerwcu licytację zadłużonego trzypokojowego mieszkania przy ul. Szajnowicza. Mieli zapłacić 96,5 tys. zł. Załatwiali kredyt hipoteczny, więc sąd zgodził się, żeby ponad 80 tys. zł zapłacili do końca października.Radość, że urząd poszedł im na rękę, nie trwała jednak długo. Kiedy Dorota Orłowska poszła pod wskazany w postanowieniu sądu adres, dowiedziała się od lokatorów, że na pewno nie jest to wylicytowany lokal nr 22.Poprosili o sprostowanie. 24 sierpnia sąd naprawił swój błąd. - Potem w banku zwrócono nam uwagę, że na jednym dokumencie z sądu widnieje prawdziwe imię dłużniczki Beata, a na kolejnym - Barbara - opowiadają Orłowscy. Po ich podaniu 18 września sąd sprostował pomyłkę.- Zgodnie z poleceniem banku napisaliśmy kolejne pismo o sprostowanie całego postanowienia - mówi Kornel Orłowski. Czekali jednak zbyt długo - termin zapłaty całej kwoty zbliżał się, a oni - z powodu braku dokumentu bez błędów - nie mogli dostać pożyczki. Poprosili więc spóźniający się z wydaniem poprawionego zaświadczenia sąd o przedłużenie do końca listopada zapłaty za mieszkanie.Sąd odmówił. "31 października to termin ostateczny, a przepis art. 967 kpc nie przewiduje możliwości oznaczenia terminu dłuższego aniżeli 3 miesiące" - uzasadniała odmowę sędzia Małgorzata Hanusiak, mimo że to właśnie ona myliła się we wcześniejszych postanowieniach. Pani sędzia zagroziła też, że jeśli Orłowscy do końca października nie zapłacą, stracą prawo do mieszkania.- Stanęliśmy na głowie, by zdobyć pieniądze. 27 października zapłaciliśmy resztę kwoty, jeden z banków poszedł nam na rękę i warunkowo przyjął nieprawomocne dokumenty - mówią małżonkowie. Do dziś nie wprowadzili się do nowego mieszkania. Z powodu kolejnego błędu sądu.7 grudnia otrzymali z sądu postanowienie o prawie do lokalu. - Ręce opadły nam, gdy z tym dokumentem poszliśmy do wydziału ksiąg wieczystych - dodają Orłowscy. W postanowieniu sądu zamiast numeru księgi wieczystej mieszkania przy ul. Szajnowicza widnieje numer księgi... stadniny koni w Skrzydłowie.- W sekretariacie sądowym na nasze uwagi jedna z pań obruszyła się, mówiąc, że chyba nie wyobrażamy sobie, żeby sędziowie czytali akta strona po stronie. Nie usłyszeliśmy najzwyczajniejszego "przepraszam" - skarżą się Orłowscy. I znów napisali wniosek o naprawienie błędu. Do dziś odpowiedzi, a tym bardziej nowego postanowienia sądu, nie dostali.Rzecznik częstochowskich sądów Bogusław Zając nie chciał wczoraj komentować tej sytuacji. - Pani sędzia, która zajmowała się tą sprawą, wyjechała na szkolenie. Muszę z nią najpierw porozmawiać. To będzie możliwe najwcześniej w poniedziałek - powiedział nam.

Marek Mamoń

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA

.