Paweł
Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Śro 14:19, 24 Maj 2006 Temat postu: Zdesperowany rencista żąda od sądu prawa do eutanazji . |
|
|
Zdesperowany rencista żąda od sądu prawa do eutanazji
- czyli solidarna IV RP .
mw, sid, Kraków 23-05-2006, ostatnia aktualizacja 23-05-2006 21:14
Rencista z Krakowa domaga się prawa do eutanazji, bo nie jest w stanie wyżyć za 550 zł.Adam Gibek pracował ciężko od 15. roku życia. Przez 25 lat jako drukarz. Twierdzi, że przez pracę w trudnych warunkach ma dziś poważnie chory kręgosłup, niedowład rąk, zaawansowaną cukrzycę. Stan zdrowia nie pozwala mu na jakąkolwiek pracę.- Mam orzeczoną II grupę inwalidzką - mówi pan Adam. - Co z tego, skoro leczenie pochłania tyle pieniędzy, ile wynosi moja renta. A za co żyć? Za co zrobić opłaty, kupić jedzenie, utrzymać dom? - pyta drżącym głosem."Jestem ekonomicznym dziadem (...) Nawet kryminaliści w więzieniu dostają taką samą kwotę na jedzenie jak ja " - pisze w pozwie.Ze względów materialnych przeprowadził się z Krakowa na wieś - w okolice Książa Wielkiego. Liczył, że tam będzie mu łatwiej przeżyć do pierwszego. - Pomyliłem się - przyznaje. O sytuacji rodzinnej opowiada niechętnie: - Oboje z żoną mamy głodowe świadczenia. Różnica jest tylko taka, że ona ma emeryturę, a ja rentę.Żona pana Adama twierdzi, że pogarszający się stan zdrowia i fatalna sytuacja ekonomiczna odbiły się na psychice męża. Mężczyzna ma stany depresyjne. Miewa myśli samobójcze. Raz nawet próbował odebrać sobie życie. Teraz - "by w przyszłości uniknąć cierpienia wynikającego z utraty zdrowia i dalszego poniżania ekonomicznego" - chce poprosić o pomoc lekarzy.- Wiem, że w Polsce eutanazja jest zabroniona, dlatego wystąpiłem do sądu o przyznanie mi takiego prawa - wyjaśnia pan Adam. - Skoro państwa polskiego nie stać na moje utrzymanie, to niech przynajmniej pozwoli mi godnie umrzeć.O swoją sytuację obwinia właśnie je ("moich rodziców hitlerowcy traktowali lepiej niż administracja państwowa") i rządzących. Proces ruszy niebawem.- Traktujemy to raczej jako chęć zwrócenia uwagi na swoją sytuację życiową - mówi Waldemar Żurek, rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie.Specjaliści od prawa twierdzą, że rencista nie ma szans na pozytywny wynik postępowania.- Artykuł 150 kodeksu karnego mówi wyraźnie, że kto zabija człowieka na jego żądanie i pod wpływem współczucia dla niego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat - wyjaśnia prof. Zbigniew Ćwiąkalski, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. - W wyjątkowych wypadkach sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Żaden sąd nie może jednak wyrazić zgody na przestępstwo. Eutanazji nie mógłby też wykonać żaden z naszych lekarzy, bo kodeks etyki lekarskiej nie dopuszcza takiej możliwości.
mw, sid, Kraków
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - [link widoczny dla zalogowanych] © Agora SA
Post został pochwalony 0 razy
|
|